W wywiadzie dla eurnonews.com Jarosław Kulczycki, były dziennikarz TVP pozwolił sobie na wylanie żali, błota na Polskę. Powód? Oczywiście reforma mediów rozpoczęta przez rząd Beaty Szydło.

<<< NADCHODZI KRES-ZOBACZ JAK PRAKTYCZNIE PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA CZASY OSTATECZNE >>>


- Dziś wolność słowa w mediach publicznych w Polsce jest zagrożona. Jeżeli spojrzymy na ostatnie wydania „Wiadomości”, które są głównym programem newsowym w tym kraju, to od jakiegoś czasu mają one jednostronne polityczne nastawienie – mówił Kulczycki. I dodaje: - W polskich mediach publicznych doszło do dużej wymiany ludzi. To efekt przejęcia tych mediów przez jedną partię polityczną, która obecnie tworzy rząd. I co najgorsze, wg Kulczyckiego, do mediów publicznych przechodzą dziennikarze z takich środowiska jak TV TRwam czy TV Republika - faktycznie jest się czego bać! "Nowi dziennikarze przychodzą z prawicowych mediów. Przychodzą z prasy, ale głównie z dwóch stacji telewizyjnych, czyli TV Trwam, która jest telewizją katolicką i z Telewizji Republika, która jest prawicową telewizją i wspierała rządząca dziś partię od momentu swojego powstania. Uważam, że dziś polskie media publiczne są nastawione w jedną z politycznych stron. I jest to jasne. Można o tym przeczytać w opiniach ekspertów". 

Ale Kulczycki idzie jeszcze dalej i pozwala sobie na krytykę sytuacji politycznej w Polsce: - Nie uważam, by to co się dziś w Polsce działo, było normalne. Chodzi o Trybunał Konstytucyjny i media publiczne. Partia rządząca zmienia zasady gry i wywraca stolik. Implementuje swoje prawa bez konsultacji z innymi partiami politycznymi. To nie zmiana, to rewolucja! Wydaje mi się, że oni są przekonani, że Polska potrzebuje naprawy. Myślą, że najpierw naprawią Polskę, a potem znajdzie się czas na wartości, dziennikarską niezależność. Póki co jesteśmy w środku poważnej rewolucji. Myślę, że Polska jest częścią ogólnoświatowego fenomenu odwrotu od demokracji liberalnej. I jest to bardzo groźne. Mam nadzieję, że teraz otrzymujemy „szczepionkę” na populizm i okaże się to z korzyścią dla nas. Mam taką nadzieję, jestem optymistą. Ale zobaczymy co się stanie".

Widać, że Kulczycki ma podobny syndrom co Lis i inni "dziennikarze", którzy zostali odsunięci od koryta. Reforma jaka następuje w polskiej przestrzeni medialnej, publicznej jest nie na rękę tym, którzy myśleli że mogą sobie żyć jak baronowie. Czas na zmiany, i czas na łzy, taki los!

mko/wPolityce.pl