Czarzasty wystąpił w emitowanym późnym wieczorem programie Bogdana Rymanowskiego „Kawa na ławę”.

- Zacznę od gratulacji dla Andrzeja Dudy. Panie Adamie, myślałem, że buta i arogancja w pewnej chwili pana opuszczą. Nie odważyłbym się na to, by godzinę po wyborach powiedzieć, że wygrał słabszy i gorszy – powiedział polityk SLD do Adama Szejnfelda z Platformy Obywatelskiej. Szejnfeld przestrzegał wcześniej przed odrzucaniem polityki „letniej wody w kranie”, jego zdaniem „to wszystko może się skończyć oparzeniem się”.

- Pana Michnika zgubiła arogancja – ocenił Czarzasty. - Jak patrzę na mainstreamowe media, które właściwie kierują swój przekaz do ludzi wykształconych i inteligencji, to muszę powiedzieć, tak naprawdę spokojnie: to, co przez ostatnie dni robiło kilka gazet i niektóre stacje telewizyjne, środowiska ludzi kultury, z tym nieszczęsnym panem Karolakiem na czele, to to się odwracało przeciwko panu Komorowskiemu! Ludzie inteligentni widzieli ilość fałszu, jaką suflowali ludzie mediów codziennie! In vitro nie zasługuje na taką miłość pana Komorowskiego. (śmiech) Pięć lat żeśmy na to czekali, jeśli chodzi o pana prezydenta. Totalne śmieszne wypowiedzenie się, jeśli chodzi o wiek emerytalny i nagłe dostrzeżenie postulatów SLD, PiS i związków… Nagłe rozpisanie referendum…

Włodzimierz Czarzasty zwrócił się też do Tomasza Nałęcza, doradcy prezydenta Komorowskiego.

- Ja nie marzę o tym, by przejść do pana Dudy na sekretarza stanu, tak jak pan. Naprawdę - niech pan uwierzy, że są tacy ludzie, którzy nie są przyspawani do stołka! Wie pan, że istnieje taki świat? Bez stołka, bez mediów codziennie? Niech pan zacznie uczyć historii!

I dodał:

- Panu Nałęczowi i Szejneldowi chciałem powiedzieć: skorzystajcie z rady pani Komorowskiej: emigracja jest szansą!

KJ/Tvn24.pl