- Baza wyborców, do jakich Andrzej Duda może dotrzeć, jest nieznacznie szersza niż ta, do której dotrzeć może Bronisław Komorowski. Z kilku powodów. Po pierwsze, w porównaniu z wyborami sprzed pięciu lat PiS w sondażach zyskał, a PO straciła. Po drugie, elektorat PSL jest socjalny i w poprzednich wyborach w drugiej turze głosował jednak na kandydata PiS. A obecny elektorat PSL poszerzył się kosztem SLD (którego wyborcy popierali w drugiej turze kandydata PO) – mówi dr Flis w rozmowie z „Super Expressem”.

Według niego, kandydat PiS-u ma szansę dotrzeć do szerszego grona wyborców. - Prezydent ma wciąż sporą przewagę i atut bycia na urzędzie. Baza potencjalnych wyborców jest jednak dla Dudy nieco szersza. Co nie znaczy, że może być tych głosów pewien –
uważa politolog.

Według niego ewentualne zwycięstwo Andrzeja Dudy lub jego dobry wynik w II turze może oznaczać zwycięstwo PiS-u w wyborach parlamentarnych.

- To byłoby całkowite trzęsienie ziemi na polskiej scenie politycznej. I trzeci scenariusz - Bronisław Komorowski wygrywa w II turze. Jeżeli różnica między nim a Dudą będzie spora, to niewiele się zmieni. Jeżeli nieznaczna, to PiS może mieć w wyborach parlamentarnych bardzo dobry wynik. Może nawet samodzielnie rządzić, przy oporze głowy państwa - mówi dr Flis.

Sab/Super Express