„Kiedy zrobisz tę politykę energetyczną, bo jak dzieci we mgle, nie wiadomo, atom, łupki, nie wiadomo w co ręce włożyć. A Tomek mówi: wiesz co, jadę dzisiaj do domu. P-lę wszystko” - tak rozmowę z Tomaszem Tomczykiewiczem referował Włodzimier Karpiński podczas spotkania w restauracji „Sowa i przyjaciele”. Tomczykiewicz został odwołany (Karpiński też), ale doradzał premier Kopacz przed wizytą na Śląsku.

Na luz i bezstresowe podejście Tomczykiewica do pracy zwracał uwagę także prezes Orlenu Jacek Krawiec.
- (…) W tym ministerstwie, on tam nie ma nic do roboty. Ja tam do niego jeżdżę od czasu do czasu i on czasami chce tak dwie godziny siedzieć. Widzę, że ma tyle czasu chłop – mówił Krawiec w restauracji.

KJ/Niezalezna.pl