Chodzi o radio Hobby, mało znaną stację, która nadaje z Legionowa. W 2009 udziałowcem radia został polityk Artur Zwisza, tegoroczny kandydat Ruchu Narodowego do Parlamentu Europejskiego. W 2013 roku, w związku z nagłośnieniem antyłupkowej propagandy „Głosu Rosji”, Zawisza poinformował o sprzedaży udziałów w radiu Hobby w roku 2011. Właśnie w lutym 2011 została nawiązana współpraca z „Głosem Rosji”. Zawisza był obecny w KRS jako współudziałowiec radia Hobby jeszcze długo potem, jak sam tłumaczy przez niedopatrzenie spółki. 

Polityk twierdził też, że o planach współpracy z "Głosem Rosji" w ogóle nie wiedział. "Dowiedziałem się później i odetchnąłem z ulgą, że tam już mnie nie było" - mówił polityk Gazecie Wyborczej.

W rozmowie z portalem Fronda.pl Artur Zawisza potwierdził, że w momencie nawiązania przez radio Hobby z radiem Głos Rosji nie był już współudziałowcem polskiej stacji. 

Zapytany o ocenę działalności radia w sytuacji obecnego kryzysu na Ukrainie odparł:

"Z jednej strony można to ocenić jako działalność komercyjną. Z drugiej strony w tej konkretnej sytuacji, gdy Rosja jest państwem groźnym dla pokoju w Europie Środkowej, realizacja takiego kontraktu [z Głosem Rosji] jest rzeczą wymagającą szczególnego zastanowienia. Gdybym ja miał mieć cokolwiek wspólnego z radiem "Hobby", nie podejmowałbym takiej decyzji, czyli nie realizowałbym takiego kontraktu"

Współpracę z "Głosem Rosji" Artur Zawisza ocenił ponadto jako "nierozsądną".

Głos Rosji to radio, które zagranicy podaje rosyjską propagandę w najlepszym, radzieckim stylu. Jak informują media, w radiu mogliśmy usłyszeć, że nowe władze w Kijowie są „tymczasowe i samozwańcze”, a ludzie z Majdanu to „uzbrojeni bojówkarze, uważani niegdyś za rewolucjonistów”. W poprzednich latach radio zniechęcało do gazu łupkowego, znowu idąc za kremlowską propagandą a przeciw interesom Polski.

Pozostaje zapytać dlaczego jakakolwiek polska rozgłośnia decyduje się na emitowanie podobnych audycji? W czyim działa interesie? Warszawy czy Moskwy?

pac