Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Arcybiskup gnieźnieński, prymas Polski Wojciech Polak w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym" stwierdził: ,,(...)jeśli ja usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się manifestacja antyuchodźcza i że na to się wybierają moi księża, to mówię krótko: każdy, kto tam pójdzie, będzie suspendowany (...)''. Jak Ksiądz mógłby skomentować tę wypowiedź?

Ks. Prof. Paweł Bortkiewicz (TChr): Nie ukrywam, że jestem bardzo zaskoczony wypowiedzią Księdza Prymasa. W całym wywiadzie w Tygodniku jest bardzo oszczędny w słowach, w tej jednej kwestii okazuje swoją jednoznaczność i wyrazistość. 

Nie wiem, czy sytuacja, o której mówi Prymas jest realna. Trudno mi sobie wyobrazić protest przeciwko uchodźcom, ofiarom z Aleppo, Kairu czy innych miejsc wojny. Nie znam żadnego protestu ze strony księży i świeckich przeciwko ofiarom represji islamskich, a to właśnie te osoby są potencjalnymi uchodźcami.

Jeśli jednak Prymas mówi o karze suspensy dla księży w manifestacji antyuchodźczej i dodaje „W takich sytuacjach, gdzie następuje wyraźne opowiadanie się po jakiejś stronie konfliktu olitycznego, trzeba natychmiast reagować” sam nadaje kontekst i doprecyzowanie tematyce „uchodźców”. Nie chodzi tu zatem o uchodźców wedle międzynarodowych standardów przypomnianych w dokumencie watykańskim Cor unum 2013 r. Chodzi zalew migrantów zagrażających naszej cywilizacji, bezpieczeństwu i wierze. Bo to są właśnie owi nie uchodźcy ale nachodźcy Europy. I w tym monecie nie widzę, niestety, racji dla głosu Księdza Prymasa.

Dziękuję za komentarz.