O prawdziwej naturze tzw. „czarnych protestów”, sytuacji polskich kobiet i przyszłym rozwoju ataków na rząd Prawa i Sprawiedliwości rozmawiamy z posłem tej partii Łukaszem Rzepeckim.

 

Fronda.pl: Jak Pan odbiera wydarzenia ostatnich dni i tzw. "czarne protesty"? Ich organizatorzy mówią, że celem demonstracji jest "ochrona polskich kobiet". Ale czy kobiety w Polsce rzeczywiście potrzebują ochrony? Ich sytuacja chyba nie jest tak tragiczna?

Łukasz Rzepecki: Wydarzenia ostatnich dni przyjmuję ze spokojem. Zgadzam się z treścią petycji, która została opublikowana m. in. na portalu niezależna.pl, a którą to podpisało już ponad 12 tysięcy osób, że jest to tzw. medialna manipulacja. Zacytuję w tym miejscu fragment ww. petycji:

„Wbrew faktom i poczuciu elementarnej przyzwoitości próbujecie bowiem Państwo wmówić społeczeństwu, że głos skrajnej mniejszości jest głosem wszystkich kobiet lub nawet całego narodu”.

Odpowiadając na drugą część pytania, odpowiem twierdząco bo według mnie kobiety w Polsce potrzebują ochrony, ale nie takiej jaką „chcą zapewnić” organizatorzy demonstracji, tylko zupełnie innej tj. przede wszystkim ochrony w miejscu pracy. Spójrzmy na tzw. handel wielkopowierzchniowy, na sklepy w galeriach handlowych gdzie zdecydowaną większość pracowników stanowią właśnie kobiety. Kobiety, które np. w sklepach w galeriach handlowych często nie mogą przez 12 godzin pracy nawet usiąść. Część sklepów z ekskluzywną odzieżą nakazuje np. ubierać strój wizytowy i w takim stroju w „butach na szpilkach” kobieta stoi przez 12 godzin. Do tego dochodzi nieprawdopodobne obciążenie psychiczne z uwagi na tzw. plany sprzedażowe, które z tego co wiem rozliczane są już nawet dziennie. W handlu wielkopowierzchniowym natomiast kobieta poza pracą na stanowisku kasjerki jest również magazynierem, sprzątaczką i piekarzem.

Ponadto kobietom potrzebna jest ochrona i wsparcie materialne w trudnym procesie jakim jest wychowywanie dzieci m.in. dlatego żeby takie skandaliczne sytuacje jakie miały miejsce w ciągu ostatnich ośmiu lat rządów koalicji PO-PSL tj. odbieranie dzieci i przekazywanie do domów dziecka tylko dlatego, że rodzice stracili i nie mogli znaleźć pracy już się więcej nie powtórzyły i tu chcę podkreślić doskonale swoją rolę spełnia już program Rodzina 500+.

Jakie rzeczywiste cele mogą przyświecać organizatorom czarnych protestów?

Tzw. czarne protesty to według mnie kolejna (poza marszami KODU) rozpaczliwa próba odwrócenia uwagi od dobrych zmian, które od roku czasu zachodzą w Polsce, to również próba utrzymania przywilejów i nie naruszenia tzw. „statusu quo” pewnych szczególnie w poprzednich 8 latach rządów koalicji PO-PSL nieprawdopodobnie uprzywilejowanych grup społecznych.

Ostatni głośny wywiad Natalii Przybysz był bardzo jednoznaczną deklaracją postawy proaborcyjnej nawet jak na środowiska lewicowo-liberalne. Czy myśli Pan, że teraz będzie więcej tego rodzaju jednoznacznych deklaracji na zasadzie "zrobiłam aborcję, bo tak", czy może w wyniku krytyki wypowiedzi Przybysz będzie dokładnie odwrotnie?

Deklaracja pani Natalii Przybysz jest dla mnie szokiem. Nie chcę komentować szczegółów wywiadu tym bardziej, że jako jeden z argumentów pada tam zbyt mały jak dla pięciu osób metraż mieszkania tj. 60 metrów kwadratowych.

Jestem natomiast więcej niż przekonany, że będzie dokładnie odwrotnie o czym świadczy już np. bardzo duża liczba telefonów i e-maili w przedmiotowej sprawie skierowanych w ostatnich dniach do moich biur poselskich. W tym miejscu pozwolę sobie przeprosić wszystkich z Państwa, którzy nie otrzymali jeszcze odpowiedzi na e-mail, ale z uwagi na wspomnianą już bardzo dużą liczbę wiadomości nie jestem w stanie na wszystkie odpowiedzieć. Również rozmowy z moimi koleżankami napawają mnie optymizmem, ponieważ deklaracje koleżanek są jednoznacznie negatywne w stosunku do tzw. postaw proaborcyjnych.

Czy środowiska feministyczne będą iść w zaparte w kontynuacji ataku na rząd i nachalnej promocji aborcji, czy też ich "paliwo" się za jakiś czas wyczerpie?

Myślę, że niestety tak. Skala ataków przynajmniej w najbliższym czasie będzie większa. Szkoda bo przede wszystkim należy pochylić się nad pomocą tym kobietom, które jej potrzebują, także w sytuacji trudnych ciąż i tutaj propozycja rządu wychodzi naprzeciwko tym sytuacjom i wiele zmienia. Niestety środowiska marginalne, bo za takie uważam feministki chcą za wszelką cenę narzucić zdecydowanej większości społeczeństwa swoje poglądy. Aborcja jest w tym zakresie tylko cynicznym instrumentem wykorzystywanym do osiągnięcia celu, którym jest pojawianie się w mediach i głoszenie swoich powtarzam marginalnych przecież poglądów.

Dziękujemy za rozmowę.