Minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz, był wczoraj wieczorem gościem programu "Polski punkt widzenia" w Telewizji Trwam.
Szef MON przyjechał do studia niemal prosto z Monachium, gdzie uczestniczył w 53. Konferencji Bezpieczeństwa. Minister komentował przede wszystkim wystąpienie amerykańskiego prezydenta Mike'a Pence'a.
"Nie było cienia wątpliwości co do prawdziwego kursu nowej administracji amerykańskiej"- powiedział Macierewicz. Jak dodał, "Ten świat dziennikarsko-politologiczny był zaskoczony stanowiskiem pana wiceprezydenta".
W ocenie szefa resortu obrony, stanowisko nowej administracji amerykańskiej wyrażone podczas konferencji w Monachium było jasne:
"Stanowisko było jasne, jasne jeśli chodzi o wschodnia flankę, o Ukrainę, o obszar Morza Czarnego i jasne jeśli chodzi o Rosję. Jasno sformułowano, że Rosją łamie prawo międzynarodowe i Krym jest integralną częścią Ukrainy".
Antoni Macierewicz skomentował również wielkie ćwiczenia wojsk rosyjskich.
"Na co dzień stykam się z informacjami o zbrojeniach w obwodzie królewieckim. Ćwiczenia „Zapad-17” mogą się zmienić w stałą obecność wojsk rosyjskich na tym terenie". Minister zapewnił, że Polska wzmocniła swoje wojska, wspierają ją także wojska sojusznicze. Choć zdaniem Macierewicza za tymi ćwiczeniami Rosji "niewiele" stoi, to jednak nie ulega wątpliwości, że kierunek działań Federacji Rosyjskiej jest agresywny:
"To jest objaw prężenia muskułów, za którymi niewiele stoi. Ale nie ma wątpliwości, że generalny kierunek działań rosyjskich jest zimnowojenny, agresywny".
Szef MON odniósł się również do sprawy generała Piotra Pytla, byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego:
"Nie mówimy o niedopełnieniu obowiązków czy korupcji. Mówimy o zarzucie współpracy z najbardziej agresywną służbą państwa, które grozi polskiej niepodległości. Nie bagatelizujmy tego"
JJ/Telewizja Trwam, wpolityce.pl