Czy Schetyna był skonfliktowany z Kopacz i był nastawiony przeciwko niej? Piotr Gursztyn mówi, że do tej pory to Ewa Kopacz była w kontrze do Grzegorza Schetyny. - To z jej strony wychodziło więcej działań nieprzychylnych i ze strony jej środowiska – może nie bezpośrednio od niej, ale od ludzi z nią kojarzonych-.

Z kolei o możliwościach, jakie stwarza mu ewentualna nominacja stwierdza, że nie mając do tej pory dobrego ruchu, Schetyna ma przed sobą „nowe pole, w którym może podjąć jakąś działalność i w ogóle przetrwać. Bycie ministrem to jest jednak podniesienie rangi, to możliwość uratowania własnego środowiska”.

Dziennikarz przypomina o czystkach w PO, w których pozbywano się „schetynowców”:

- „On był teraz systematycznie wycinany. To co wydarzyło się ostatnio na Dolnym Śląsku to była brutalna dintojra polityczna. Skoro z list wyborczych byli kasowani popularni samorządowcy, od lat będący w Platformie, tylko dlatego, że byli kojarzeni ze Schetyną i w ich miejsce wprowadzono ludzi zupełnie nowych, to pokazuje właśnie skalę tego zagrożenia , którym był Schetyna”.

Nasuwa się oczywiście pytanie, na ile Grzegorz Schetyna jest kompetentny do objęcia funkcji szefa dyplomacj? - „Czy on ma potrzebną wiedzę? Był przewodniczącym sejmowej komisji spraw zagranicznych, ale to nie jest to doświadczenie, które by pozwalało objąć tę funkcję” - stwierdza Gursztyn.

Z kolei co do informacji o możliwej kandydaturze Andrzej Halickiego na ministra administracji i cyfryzacji, człowieka bliskiego Schetynie, mówi w ten sposób:

- „Albo Kopacz wyrwała Halickiego Schetynie i go przekupiła ministerstwem i on zdradził, albo Halicki wcale nie porzucił Schetyny, tylko jest to ustępstwo ze strony Kopacz w stosunku do Schetyny, że daje człowiekowi z jego środowiska stanowisko”.

Na koniec dziennikarz wypowiada się na temat kwestii, czy Kopacz chce takimi decyzjami personalnymi pokazać swoją niezależność polityczną wobec Tuska:

- „Teoretycznie jest to możliwe, choć taka manifestacja nie jest jej do końca potrzebna. Na pewno musi pokazywać swoją niezależność opinii publicznej, żeby nie była traktowana jako marionetka Tuska, czy kogokolwiek innego. Natomiast myślę, że w tym momencie ważniejszym problemem od opinii publicznej jest ułożenie spraw wewnątrz Platformy, która jest rozrywana bardzo ostrymi konfliktami. I ona musi to zacząć kleić, bo jest przy okazji faktyczną przewodniczącą partii”.

not. ak