Dzisiejszy "Newsweek" publikuje ckliwą historię dwóch lesbijek i dziecka, które wspólnie wychowują. Panie jakiś czas temu gościły na okładce tygodnika, który wykreował je na bohaterki. A zostały nimi, bo "wyszły z szafy" – przyznały się do tego, że są w związku homoseksualnym i wspólnie wychowują Juliana. Teraz "Newsweek" odgrzewa ich historię, bo okazało się, że Polska jest dla pań zbyt "duszna", więc musiały one uciec do Wielkiej Brytanii. Tam bowiem będą mogły zawrzeć związek, a chłopiec już teraz czuje się lepiej w szkole.
"Przykro czytać tego rodzaju wiadomości. Nie rozumiem, jak można narażać dziecko na dorastanie w tak zaburzonym środowisku. Dysponujemy już wiarygodnymi badaniami naukowymi przeprowadzonymi w USA przez profesora socjologii Marka Regnerusa z Uniwersytetu w Austin w Texasie" – komentuje w rozmowie z Fronda.pl poseł Stanisław Pięta.
Czego dowiodły badania prof. Regnerusa? "Otóż dzieci wychowywane w związkach homoseksualnych narażone są na zaburzenia psychiczne, częściej podejmują próby samobójcze, w większym stopniu dotyka ich bezrobocie i częściej popadają w konflikty z prawem" – wyjaśnia parlamentarzysta.
I zapowiada:"Gdyby te nieodpowiedzialne osoby nie wyjechały z Polski, to warunkami życia chłopca zainteresowałbym opiekę społeczną i właściwy sąd rodzinny. Przypuszczam jednak, że chłopiec jest obywatelem polskim, niezwłocznie po ustaleniu jego tożsamości i miejsca pobytu, poproszę o zbadanie jego położenia przez polskie placówki dyplomatyczne w Wielkiej Brytanii".
Poseł Pięta konstatuje: "Rzeczypospolita Polska nie powinna tolerować sytuacji, w której dziecko może być narażone na krzywdę, nawet jeżeli znajduje się poza granicami państwa, pod "opieką" osobników nie wykazujących dostatecznej troski o prawidłowy rozwój i wychowanie dziecka".
mbw