Prezydent Andrzej Duda w 38. rocznicę stanu wojennego odwiedził Krystynę Barchańską. Jej syn, uczeń stołecznego liceum im. Mikołaja Reja był najmłodszą z ofiar stanu wojennego. 

Niespełna 17-letni Emil Barchański, uczeń XI LO im. Mikołaja Reja w Warszawie, angażował się w działalność opozycji demokratycznej w czasach PRL. 

3 marca 1982 r. chłopiec został zatrzymany przez funkcjonariuszy SB w drukarni drugiego obiegu podczas druku publikacji Adama Michnika "Będę krzyczał". Esbecy bili 17-latka i zmuszali go do składania fałszywych zeznań. 

Emil Barchański brał udział w manifestacjach patriotycznych w dniach 3, 9 i 13 maja 1982 roku. Niespełna miesiąc później zaginął.

Według relacji świadka Huberta Iwanowskiego, który widział nastolatka jako ostatni, chłopak miał kąpać się w Wiśle. "najpewniej Emil wskoczył do rwącego nurtu za topiącym się psem"-zeznawał iwanowski. Jego słowa nie pokrywają się z relacją matki Emila. Krystyna Barchańska podkreślała bowiem, że syn nie cierpiał wody i miał hydrofobię. Kiedy rodzina rok wcześniej wypoczywała na Wybrzeżu, Emil "ani razu nie wszedł do morza", nigdy też nie chodził na basen. 

5 czerwca 1982, na dzień przed jego 17. urodzinami, zwłoki Emila wyłowiono z rzeki. Uczeń stołecznego liceum jest uznawany za najmłodszą ofiarę stanu wojennego. Jego matkę, Krystynę Barchańską odwiedził dziś prezydent Andrzej Duda, wspólnie z ministrem Wojciechem Kolarskim. 

yenn/Twitter, Fronda.pl