- Gdy tylko będą miał trochę wolnego, to na kolanach pójdę do Częstochowy, by podziękować za to, że Bóg zesłał mi tak cierpliwą i wyrozumiałą żonę - mówi „Super Expressowi”.
Kolarz przyznaje, że małżonkowie na razie nie mają dla siebie wiele czasu. Majka przebywa teraz na obozie przygotowawczym na Teneryfie i przygotowuje się do ambitnych zadań na najbliższy rok.
- Ja jestem szykowany na Vueltę. I modlę się, żeby ten start był równie udany, jak te w 2014 roku
— zdradza sportowiec.
Sab /Super Express