W wyniku reformy kalendarza wprowadzonej przez papieża Grzegorza XIII z kalendarza zniknęły dni od 5 do 14 października. Wszystko po to, by nadrobić 10 dni, które narosły po wprowadzeniu kalendarza juliańskiego, w stosunku do roku astronomicznego.

Pierwszym wspólnym dla całej cywilizowanej Europy kalendarzem był ten wprowadzony przez Juliusza Cezara, w 45 r. p.n.e., od imienia dyktatora nazwany juliańskim. Poprzednio stosowany na terenie Imperium oparty był na ruchu księżyca, dość niedokładny, a stosowany przez stulecia rozregulował się. Dzięki wieloletniej obserwacji gwiazd i dokładnym obliczeniom błąd udało się zniwelować do 1 dnia na 128 lat - choć o błędzie przekonali się astronomowie dopiero w późniejszych stuleciach. 

Kalendarz juliański ustalał długość roku na 365 dni oraz jeden dzień dodatkowy, w latach przestępnych (co 4 lata). Średnia długość roku wynosiła 365,25 dnia. W wyniku reformy zmianie uległa długość poszczególnych miesięcy. Ich liczba wynosiła 12, a rok zaczynał się w marcu. Stąd też łacińskie nazwy października (october, czyli ósmy), listopada (november, czyli dziewiąty) i grudnia (december, czyli dziesiąty). 

Na cześć Juliusza Cezara miesiąc czerwiec nazwano jego imieniem (iulius), a Oktawiana Augusta sierpień (augustus).

Nieścisłość względem faktycznego ruchu słońca była niewielka - jeden dzień na 128 lat. Jednak po kilku stuleciach zaczęła być uciążliwa, szczególnie dla astronomów ustalających kalendarze i daty świąt. Konieczna była reforma, do której przystąpił Grzegorz XIII.

24 lutego 1582 r. wydał on bullę Inter gravissimas (Między najważniejszymi), w której przedstawił zasady nowego kalendarza. Jest to w zasadzie kalendarz juliański, do którego wprowadzono poprawkę w naliczaniu lat przestępnych mającą na celu zapobieżenie opóźnieniu się kalendarza względem roku zwrotnikowego. Opóźnienie kalendarza gregoriańskiego wynosi 1 dzień na 3322 lata.

Korekta była bardzo prosta i polegała na urzędowych zmianach. Stanowiła, że:

  • po 4 października 1582 nastąpi bezpośrednio 15 października 1582;
  • brakujące 10 dni nie będzie wliczonych m.in. w czas spłacania pożyczek;
  • lata wyrażone pełnymi setkami jak 1700, 1800 i 1900 nie będą latami przestępnymi, chyba, że liczba setek dzieli się przez 4 (jak lata 1600, 2000) - te będą przestępne.

Do bulli dołączono tablice do wyznaczania daty Wielkanocy oraz rozpiskę obchodów świąt, których zabrakło przez usunięcie dziesięciu dni.

Wprowadzenie nowego kalendarza nie było tak proste jak za czasów Cezara. Europa podzielona była nie tylko na zachodnie i wschodnie chrześcijaństwo (gdzie nie docierała jurysdykcja papieża). Również na łonie zachodniego świata reformatorzy protestantyzmu odmawiali biskupowi Rzymu władzy. Ciekawą tabelę poświęconą wprowadzaniu nowego prawa możemy znaleźć na polskich stronach Wikipedii. Czytamy na nich, że kalendarz został wprowadzony natychmiast (15 października) jedynie w Hiszpanii, Portugalii, Polsce, i prawie całych Włoszech. W niedługim czasie poszło za tym przykładem wiele innych krajów katolickich. Niektóre kraje protestanckie adaptowały kalendarz jedynie po części, a niektóre dopiero w późniejszym czasie (np. w Wielkiej Brytanii w 1752). Ostatnimi krajami europejskimi, które wprowadziły kalendarz gregoriański, były ogólnie te, w których większość ludności wiązała się z Kościołami prawosławnymi.

Ostatnim europejskim krajem, który przeszedł z kalendarza juliańskiego na gregoriański, była Grecja w 1923 (Grecki Kościół Prawosławny wprowadził zmianę w 1924). Ostatnim zaś w świecie krajem, który wprowadził kalendarz gregoriański, była Turcja w 1927, która do tego czasu używała kalendarza muzułmańskiego, chociaż oficjalną datą zmiany kalendarza jest 1917. Republika Chińska oficjalnie zaadaptowała ten kalendarz w 1912, potem po długim czasie rewolucji ponownie był on wprowadzony w 1929. Gdy w 1949 została utworzona Chińska Republika Ludowa, lata zaczęto odliczać tak jak na Zachodzie, a nie od 1912 jako pierwszego.

Szczególnym przypadkiem jest Szwecja. Na początku XVIII w wprowadzono tam specjalny kalendarz (kalendarz szwedzki), który miał pozwolić na stopniowe przejście od kalendarza juliańskiego do gregoriańskiego. Po paru latach zapomniano o jego ustaleniach, a w końcu podjęto decyzję o powrocie do kalendarza juliańskiego, który po 30 latach zmieniono na gregoriański.

mm/pulshistorii.pb.pl