– W praktyce awaria oznacza, że w polskiej przestrzeni powietrznej może poruszać się mniej samolotów – wyjaśnił rzecznik PAŻP Marcin Hadaj. Jak dodał, uruchomiono procedury awaryjne i zidentyfikowano priorytetowe rejsy, aby zapewnić ciągłość ruchu tranzytowego nad Polską.

Według wstępnych ustaleń problem dotyczy głównego modułu odpowiedzialnego za koordynację planów lotów oraz dystrybucję danych do stanowisk kontrolerów. Na czas usuwania usterki system przełączono w tryb zapasowy, co ogranicza liczbę jednoczesnych operacji startowych.

Największy port w kraju, warszawskie Lotnisko Chopina, od razu wydało komunikat o całkowitym zakazie startów. – Operacje lądowań odbywają się zgodnie z procedurami, sytuację monitorujemy na bieżąco – poinformowała rzeczniczka lotniska Anna Dermont, prosząc pasażerów o kontakt z liniami lotniczymi.

Podobne ostrzeżenia ukazały się w mediach społecznościowych portów w Krakowie‑Balicach, Gdańsku i Katowicach‑Pyrzowicach. Władze apelują o sprawdzanie tablic rejsów i przygotowanie się na opóźnienia.

PAŻP zapewnia, że wszystkie procedury bezpieczeństwa działają prawidłowo, a ruch tranzytowy nad Polską jest utrzymany – choć z mniejszą przepustowością. Dla lotnisk oznacza to konieczność przeorganizowania slotów, a dla przewoźników – ewentualne przekierowania maszyn lub wydłużenie czasu postoju.

Na warszawskim Okęciu część pasażerów została poproszona o pozostanie w strefie odlotów. Linie lotnicze oferują przekąski i napoje w ramach opóźnionych rejsów oraz rozważają zmianę rotacji samolotów, by uniknąć kaskady anulacji. 

Eksperci rynku lotniczego zwracają uwagę, że w Europie kilka razy do roku pojawiają się podobne incydenty – ostatnio we Francji i Hiszpanii. – Systemy kontroli są skomplikowane, a redundancja nie zawsze zapewnia pełną ciągłość – komentuje Paweł Szajda, analityk Aviation Safety. Jego zdaniem kluczowe jest szybkie przełączenie na kanały rezerwowe i współpraca z Eurocontrol w regulowaniu przepływu maszyn.

PAŻP zapowiedziała kolejny komunikat po usunięciu usterki lub zmianie poziomu ograniczeń. Na razie pasażerom zaleca się śledzenie stron przewoźników i lotnisk, a także uwzględnienie dodatkowego czasu na przesiadki.