„New York Times”, powołując się na urzędników administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych poinformował, że w ub. tygodniu Joe Biden zatwierdził przekazanie Ukrainie systemu Patriot, który obecnie znajduje się w Polsce. Potwierdzenia tych doniesień odmówił jednak rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.
O możliwych konsekwencjach takiej decyzji w wywiadzie dla portalu Gazeta.pl mówił gen. Roman Polko, który zauważył, że dla Polski wbrew pozorom może mieć ona dobre skutki.
- „Przede wszystkim jeżeli Amerykanie mają Patrioty, to chronią własne instalacje, a ponieważ są one w rejonie Rzeszowa, to być może przeniesienie spowoduje, że rakiety, które miałyby uderzyć w Rzeszów, będą likwidowane na terytorium Ukrainy. Czyli choć zostaną zabrane z Polski, to będziemy mieć pozytywny wpływ, ponieważ ten system ochrony nie będzie działał od granicy, tylko już na terytorium Ukrainy”
- zauważył były dowódca GROM.
- „Przeniesienie jednej baterii Patriot istotnej różnicy nie czyni, ale jeżeli Polska stwierdzi, że powstała luka w systemie, zawsze może poprosić o pomoc koalicjantów z sojuszu NATO. Mieliśmy przykład, że kiedy rakieta spadła na terytorium Polski, to Niemcy sami z siebie zaoferowali takie wsparcie”
- dodał wojskowy.