– Byłem tam studentem przez dwa semestry. Nigdy żadnego dyplomu od nich nie miałem, nie chciałem – zaznaczył Bosak, dystansując się od kontrowersji związanych z uczelnią.
Uczelnia Collegium Humanum znalazła się w centrum medialnej burzy w związku z zarzutami dotyczącymi wystawiania fikcyjnych dyplomów dla osób publicznych, w tym polityków. Według doniesień „Newsweeka”, jednym z rzekomych beneficjentów miał być Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu stanowczo zaprzeczył tym informacjom, podkreślając, że choć złożył wniosek o przyjęcie na psychologię w Collegium Humanum, ostatecznie nie rozpoczął tam studiów.
Kyrzsztof Bosak wyraził zażenowanie sytuacją wokół Collegium Humanum, ale zaznaczył, że jego własne doświadczenie z uczelnią było zgodne z zasadami.
– Interesowało mnie wyłącznie uczciwe studiowanie. (…) Uczestniczyłem w zajęciach, zaliczyłem pojedyncze egzaminy, natomiast niestety nie miałem czasu na studiowanie – tłumaczył w rozmowie.
Bosak, znany ze swojego zaangażowania politycznego i intensywnej działalności publicznej, nie ukrywał, że obowiązki zawodowe ograniczały jego możliwości poświęcenia się edukacji.