W ramach swojej (nierozpoczętej jeszcze) kampanii, prezydent Warszawa Rafał Trzaskowski spotkał się wczoraj z kołem gospodyń wiejskich w Koziej Woli. Sam kandydat opublikował w mediach społecznościowych nagranie z tego spotkania, a internauci zwrócili uwagę na wydarzenia na drugim planie, gdzie działaczka Koalicji Obywatelskiej nagabywała młodą kobietę, która ewidentnie nie chciała zająć miejsca przy Trzaskowskim.  

Działaczka na nagraniu to szefowa kampanii Trzaskowskiego Wioletta Paprocka-Ślusarska. W mediach społecznościowych odpowiedziała na wpis posła Sebastiana Kalety, który zapytał, „czy nie wstyd jej tak nachalnie nagabywać nieznane jej osoby do robienia tła szefowi”. Forma odpowiedzi okazała się jeszcze bardziej kompromitująca niż samo nagabywanie.

- „Nie oceniaj proszę wszystkich swoją miarą. Pani chciała stanąć z koleżankami obok, ale bała się że ją pracodawca zobaczy. A mi się wydawało, że te czasy podziału to się już zakończyły 15.X . Widać, że domkniemy je wygrywając wybory prezydenckie. I strach nie wróci”

- przekonuje Paprocka-Ślusarka.

- „Nie mnie oceniać motywu kogokolwiek kto chce lub nie chce z kandydatem się fotografować. Tylko, że Pani po prostu tę kobietę zaczęła szarpać, wywierała niewyobrażalną presję, nagabywała. Naprawdę nie rozumie Pani, że tak się nie powinno robić? Teraz się jeszcze Pani nią zasłania”

- odpowiedział poseł Kaleta.