„To ogromna porażka dla Europy, dla cywilizacji, medycyny i dla kobiet – mówi Casini. – Powrót do naprawdę najciemniejszych wieków historii, a wszystko to opakowane w oszustwo fascynujących słów: mówi się o wolności, o prawach, ale tutaj nie ma absolutnie nic z prawa czy wolności. I jak napisali włoscy biskupi na ostatni dzień życia, błędy przeszłości są powtarzane, i to na większą skalę, bo sprzyjają temu rosnące możliwości, jakie dzisiejsza technika oferuje, by manipulować i dominować nad człowiekiem. Słusznie potępiamy negację życia w przeszłości, często legitymizowaną w imię ideologicznych, a nawet religijnych wizji, które pozostają dla nas nie do przyjęcia. Czy mamy pewność, że jutro nie spojrzymy z przerażeniem na to, czego dziś jesteśmy obojętnymi świadkami lub cynicznymi sprawcami? W takim przypadku nie wystarczy powołać się na legalność lub konieczność pewnych praktyk, aby zostać uniewinnionym przez sąd historii. Cóż, znajdujemy się na rozdrożu, to znaczy nie możemy pozostać obojętni, nie możemy udawać, że nic się nie dzieje”.
Rozmawiając z Radiem Watykańskim, Marina Casini podkreśla, że tu nie chodzi tylko o istnienie konkretnych dzieci, które miały się narodzić. Stawką jest sposób postrzegania relacji między ludźmi, demokracji, sprawiedliwości i wolności.
„W grę wchodzi tutaj ideologia – mówi przewodnicząca włoskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. – Mamy do czynienia z potworem, który nazywa się ideologią odrzucenia czy kulturą śmierci. A kiedy mamy do czynienia z ideologią, wszystko jest deptane, ponieważ ideologia nie patrzy ludziom w twarz, nie słucha tego, co mają w swoich sercach, aby naprawdę wyciągnąć rękę, aby ulżyć, aby pocieszyć, aby pomóc. Przechodzi nad głowami ludzi i depcze po nich, lekceważąc ich prawdziwe potrzeby, lekceważąc rzeczywistość, ponieważ w rzeczywistości mogą istnieć i istnieją kobiety, które znajdują się w trudnej sytuacji, kiedy dowiadują się, że spodziewają się dziecka. Bo trudności istnieją i to przez całe życie, na każdym etapie. Ale nie przezwycięża się trudności poprzez likwidację ludzi, ale pomagając sobie nawzajem, pomagając również tym nienarodzonym, którzy też mają prawo do opieki, miłości, przyjęcia. Nikt nie ma prawa ich zabijać. To naprawdę obrzydliwość”.