- „Jak panu nie wstyd mówić te wszystkie kłamstwa? Jak pan może mówić tu o pakcie demokratycznym? Pan, którego koledzy dawali mam 30 sekund na wystąpienie? Pan, którego koledzy i koleżanki zdewastowali instytucje publiczne. Pan, które koledzy i koleżanki doprowadzi do upadku usługi publiczne? Pan jako były minister finansów wie, że deficyt jest drugi najwyższy. Nie wstyd panu tak kłamać? Powinien pan wiedzieć jak zapamiętają was Polacy. A zapamiętają was przez gigantyczną inflację, która doprowadziła do biedy, upadku firm, coraz większej ilości głodnych dzieci”
- grzmiała z mównicy sejmowej reprezentantka koalicji Donalda Tuska.
Zarzuciła rządowi Zjednoczonej Prawicy również… opowiedzenie się przeciwko Ukrainie. Odniosła się też do hybrydowego ataku łukaszystowskiego reżimu, zarzucając rządowi Morawieckiego spowodowanie „kryzysu humanitarnego, który doprowadził do śmierci biednych ludzi”.
- „Inflacja taka, że chleb, który kosztował 4 zł, kosztował 9 zł. Emeryt, jak zapłacił rachunki za prąd, nie miał jak zapłacić za produkty spożywcze. A wiecie ile czeka się do lekarza? 2665 dni. Talk wygląda wasze bezpieczeństwo zdrowotne. A do endokrynologa kobiety czekają po kilkaset dni - publicznie. Prywatnie może byłoby szybciej, ale prywatne są dla bogatszych. Wy nigdy nie spojrzeliście na rodzinie w kryzysie. Umieliście się od nich tylko odwrócić”
- mówiła dalej.
Na tym jednak posłanka KO nie skończyła. Wreszcie postanowiła obarczyć Mateusza Morawieckiego odpowiedzialnością za śmierć Kamilka zakatowanego przez ojczyma i prawdopodobny błąd lekarzy, który doprowadził do śmierci Izabeli z Pszczyny.
- „Nie było was, kiedy trzeba było przeciwdziałać przemocy - szczególnie wobec kobiet. Nie było was, kiedy trzeba było interweniować w kwestii przemocy wobec dzieci. Obudziliście się za późno, kiedy Kamilek już nie żył. Nie było was, kiedy polskie kobiety protestowały, bo bały się o własną przyszłość. Kiedy umierała Izabela ze Pszczyny. To była wasza decyzja polityczna. Dziś Polacy boją się policji. Oszustwa, które popełnili wasi funkcjonariusze, używanie gazu i pałek wobec protestujących w obawie o swoje życie i zdrowie. Powinniście tych ludzi chronić”
- przekonywała.