Każdego roku w tłusty czwartek Polacy ustawiają się w kolejkach po pączki, ale czy każdy jest gotów zapłacić za nie małą fortunę? Ceny pączków w cukierniach Magdy Gessler systematycznie rosną. Jak wyglądały w ostatnich latach?

  • 2021 rok – 8 zł „U Fukiera”, 11 zł w „Słodki Słony”
  • 2022 rok – 13 zł „U Fukiera”, 15 zł w „Słodki Słony”
  • 2023 rok – 15 zł „U Fukiera”, 18 zł w „Słodki Słony”
  • 2024 rok – 22 zł za sztukę w „Słodki Słony”
  • 2025 rok – 23 zł za klasycznego pączka, 24 zł za wersję premium (np. z adwokatem lub śliwką w czekoladzie)

Jeszcze kilka lat temu ceny te uznawano za wysokie, ale „w granicach rozsądku”. Dziś stały się symbolem luksusowych wypieków, na które nie każdy może sobie pozwolić.

Restauratorka tłumaczy wysokie ceny jakością używanych składników i kosztami produkcji. W rozmowie z „Faktem” powiedziała:

„By wyprodukować dobrego pączka, trzeba zakupić 36 żółtek, prawie pół kilograma masła i kilogram mąki. Do tego dochodzą oczywiście koszty utrzymania lokalu oraz personelu. To kosztuje!”

Czy jednak rzeczywiście składniki i rzemieślnicza produkcja uzasadniają tak wysokie ceny? Opinie klientów są podzielone. Dla jednych pączki u Magdy Gessler to produkt premium, dla innych – przesada i czysty marketing.

Jeszcze drożej! Pączek za 100 zł?

Choć ceny w cukierniach Magdy Gessler mogą wydawać się zawrotne, to i tak nie są najwyższe na rynku. W 2025 roku pojawiła się jeszcze bardziej ekskluzywna propozycja – pączek pokryty 24-karatowym złotem, oferowany przez Kaiser Patisserie w Warszawie. Cena? 100 zł za sztukę!

Czy w przyszłości pączki staną się dobrem luksusowym? Patrząc na obecne trendy, wszystko jest możliwe.