Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu portalowi wPolityce.pl, w którym odniósł się do zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu stanu przez rządzących, które do prokuratury skierował prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski.

- „Od wyjaśnienia tej kwestii jest oczywiście prokuratura i mam nadzieję, że w odpowiednim czasie zostanie to stosownie zbadane. Uważam, że doszło do prób dokonania swoistego zamachu stanu”

- powiedział prezydent.

- „Dokonuje się zamachu na wymiar sprawiedliwości, czyli na coś, co ma swoją podstawę konstytucyjną. Próbuje się dokonać zamachu na sędziów, którzy są umocowani ze wszech miar konstytucyjnie - zostali wskazani przez Krajową Radę Sądownictwa zgodnie z obowiązującymi procedurami, otrzymali nominacje od prezydenta zgodnie z konstytucją. A dzisiaj jakieś grupy, między innymi także sędziowskie, w ramach obrony interesów establishmentu, kwestionują mandat do tego, by sprawowali państwowe funkcje. Kwestionują ten mandat na szkodę obywateli”

- dodał.

Wskazał, że konsekwencją tych działań jest to, że „że sprawcy najpotworniejszych przestępstw opuszczają więzienia, a wydane na nich wyroki są podważane”.

- „Powiem jedno: zrobię wszystko, co możliwe, by ludzie, którzy tak działają ponieśli za to odpowiedzialność, choćby byli najświętszymi krowami wymiaru sprawiedliwości, mieli pięćdziesiąt tytułów profesorskich i byli nie wiadomo jak wysławiani i wychwalani. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby ponieśli za to odpowiedzialność. I wierzę głęboko, że prędzej czy później tę odpowiedzialność poniosą”

- oświadczył Andrzej Duda.