„Przyjęcie projektu rezolucji o zmianie traktatów UE w Komisji Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego nie oznacza oczywiście zmiany traktatów. Ale jest ważnym krokiem w tym kierunku” – podkreślił w swej analizie zamieszczonej w mediach społecznościowych prof. Krasnodębski.

Eurodeputowany PiS wyjaśnił, że rezolucja ta zostanie poddana pod głosowanie na sesji plenarnej PE w listopadzie i „na pewno zostanie przyjęta”, bo jest popierana przez 5 frakcji politycznych, w tym trzy największe – EPP, S&D i Renew (w których są także PO, PSL, SLD, Polska 2050).

Jesteśmy dopiero na pierwszym, ale bardzo istotnym etapie. Naciski polityczne (kij i marchewki w rodzaju KPO) oraz kreatywność prawników Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego mogą jednak sprawić, że szybko przebędziemy tę długą drogę” – przestrzega Zdzisław Krasnodębski.

Zdaniem europosła Polska „może nie dopuścić do zmiany traktatów”.

„Nie jesteśmy bezsilni. Nie musimy się na wszystko godzić” – przekonuje prof. Krasnodębski.

Jednocześnie jednak zaznacza, że „do tego potrzebna jest wola polityczna Polaków!”.

„Dlatego tak ważne dla unijnych elit były wybory w Polsce. Liczą one, że ewentualny rząd dotychczasowej "opozycji demokratycznej d. totalnej" ostatecznie na wszystko się zgodzi” – konkluduje prof. Zdzisław Krasnodębski.