Europoseł Prawa i Sprawiedliwości udzielił wywiadu red. Michałowi Karnowskiemu, który dziennikarz opublikował w mediach społecznościowych. Socjolog wyjaśnia, że celem obserwowanego zamachu jest „próba ustanowienia monopolu informacyjnego”. Podkreśla, że obserwując sposób przejmowania mediów, przypominają mu się czasy komunizmu.
- „Często powtarza się zdanie, że historia powtarza się jako farsa. No i ministrem kultury zostaje pułkownik służb specjalnych i następnie łamie wszystkie zasady. Ma to charakter farsy a jednocześnie jest dramatyczne, jak najgorzej wróży Polsce pod tymi rządami”
- mówi prof. Krasnodębski.
Zwraca przy tym uwagę, że nowej władzy nie udało się zrealizować założonego scenariusza i próba siłowego przejęcia mediów okazała się kompromitacją.
- „Jednak w Europie coś takiego nie zdarza się, ostatni raz zdarzyło się to właśnie w komunizmie. A teraz zrobił to Europejczyk, były szef Rady Europejskiej, który nawet z tamtej perspektywy pogwałcił prawo”
- zauważa.
- „Tu nie mamy do czynienia z interpretacją prawa, naginaniem, co robią wszystkie ekipy. Tu jest sprawa ewidentna, nie podlegająca dyskusji”
- dodaje.
Ocenia, że w obecnej sytuacji rząd „raczej nie zdecyduje się w najbliższej perspektywie ponownie użyć siły, ale też nie odstąpi od planu bezprawnego przejęcia mediów”.
- „To, co się dzieje, pozostanie grzechem założycielskim tej władzy. Z tego już nie będzie można wyjść”
- stwierdza.