Ordasz do polskiego MSZ został wezwany w piątek wieczorem, wskutek faktu, że rano tego dnia polską przestrzeń powietrzną naruszyła rakieta, o której polskie dowództwo twierdzi, że należała ona do Rosji.

„Polska nie przedstawiła żadnego dowodu na naruszenie granicy” – powiedział chargé d’affaires Federacji Rosyjskiej w Polsce, cytowany przez agencję RIA Novosti.

„Wręczono mi notę, która zawierała bezpodstawne twierdzenie” – tłumaczył Andirej Ordasz putinowskim mediom.