Zgodnie z ustawą, osoba, której śmierć jest przewidywana w ciągu sześciu miesięcy, będzie mogła na wniosek zakończyć swoje życie przy pomocy zatwierdzonej substancji. Aby do tego doszło, konieczna będzie zgoda dwóch lekarzy oraz sądu, a cały proces – czytamy – ma być obwarowany surowymi przepisami mającymi zapobiec nadużyciom i presji na pacjentów.

Kościół katolicki, a także inne wspólnoty religijne, sprzeciwiły się ustawie, ostrzegając przed zagrożeniem, że "prawo do śmierci może stać się obowiązkiem umierania". Kardynał Vincent Nichols, przewodniczący Konferencji Episkopatu Anglii i Walii, apelował do posłów, by nie popierali projektu, który jego zdaniem zagraża podstawowym wartościom życia ludzkiego.

Po drugim czytaniu ustawa trafi do komisji, gdzie będzie dokładnie analizowana, a następnie wróci na trzecie czytanie w Izbie Gmin. Kolejnym krokiem będzie głosowanie w Izbie Lordów, a po ich zgodzie ustawa trafi na biurko króla Karola III do ostatecznego podpisu. Przewiduje się, że proces legislacyjny zakończy się w przyszłym roku.