W odpowiedzi na doniesienia, wedle których stacja TVN miałaby zostać kupiona przez Czechów czy Węgrów, premier Donald Tusk zapowiedział dziś, że uniemożliwi amerykańskiemu właścicielowi sprzedaż TVN-u, wpisując stację do wykazu firm strategicznych. Zapowiedź szefa rządu skomentowała w rozmowie z portalem wPolityce.pl członkini KRRiT prof. Hanna Karp.

- „Jeśli otrzymamy więcej przesłanek w zakresie przedstawionych przez premiera planów, to zapewne KRRiT wyda w tej sprawie oficjalne stanowisko. Moim zdaniem, premier Donald Tusk nie wytrzymał napięcia i plotek, które od jakiegoś czasu towarzyszyły kręgom dziennikarskim wokół sprzedaży stacji TVN 24”

- powiedziała.

Zwróciła uwagę, że warto przy tej okazji zapytać, „dlaczego premierowi Tuskowi nie przeszkadzała wcześniej narracja towarzysząca na przykład pogłoskom wokół sprzedaży Lotosu Rosjanom czy LOT-u Niemcom”.

Przyznała, że słysząc dzisiejsze wystąpienie premiera, skojarzyło jej się ono ze słynnymi słowami Donalda Tuska, kiedy to „uroczyście unieważnił” referendum.

- „Jeśli jednak serio potraktujemy wypowiedź premiera, to można powiedzieć, że jest to wyraz jakiejś paniki, która towarzyszy całemu jego rządowi”

- oceniła.

Zaznaczyła, że „oświadczenie premiera niewątpliwie oznacza próbę odebrania kompetencji Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji w tym zakresie”.

- „KRRiT jako regulator rynku medialnego w Polsce ma w tej sprawie także swoje zadania, określone w ustawie o radiofonii i telewizji. TVN, jest podmiotem prywatnym, czy jako taki może być wpisany na listę spółek strategicznych? Nie widzę takiej możliwości. Taką ochroną mogą być objęte spółki skarbu państwa. Poruszamy się na razie w przestrzeni fikcji. Ale to typowe dla premiera Donalda Tuska”

- wyjaśniła.