Dzienniki „Fakt” i „Gazeta Wyborcza” świętują przegłosowanie w Parlamencie Europejskim dyrektywy o prawach autorskich zwanej „ACTA 2”. Gazety te uspokajają też zaniepokojonych internautów, a głosy oburzenia z powodu ACTA 2 nazywane są „agresywną propagandą”.

W ostatni poniedziałek wielkie polskie dzienniki ukazały się z pustymi pierwszymi stronami. W ten sposób apelowały do europosłów, by ci poparli dyrektywę. Co też się stało. Teraz świętują, a najgłośniej „Fakt” i Gazeta Wyborcza’.

I tak pierwsza z tych gazet (wydawana przez wielki niemiecko-szwajcarski koncern Ringier Axel Springer) oznajmia: „Wolne dziennikarstwo uratowane!” Dalej zaś znajdujemy takie triumfalne sformułowania: „Triumf dziennikarstwa w Strasburgu!… Giganci jak Facebook czy Google, którzy dzisiaj zarabiają krocie na publikowaniu treści wytwarzanych przez dziennikarzy, pisarzy, naukowców, czy artystów, będą musieli podzielić się zyskami z wydawcami. Nie oznacza żadnej cenzury w sieci, którą straszy część polityków i blogerów”.

 „Fakt” broni też  tych europosłów PO, którzy zagłosowali za dyrektywą, twierdząc, że ponieważ nie będą się oni starać o reelekcję, to nie boją się też „agresywnej propagandy, że głosowali za cenzurą” i mogli spokojnie głosować za ACTA2.

Z kolei na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” czytamy: „Unia Europejska wsparła twórców”. W tekście na temat dyrektywy o prawach autorskich są też takie uspokajające formułowania jak:

Memy, pastisze i remiksy w dalszym ciągu będą dozwolone… Nie będzie też „podatku od linków””.

Jak widać, potężne gazety wydawane przez  koncerny medialne nie boją się zagrożeń dla wolności słowa. No cóż, przecież jej już od dawna nie przestrzegają!

erl/wPolityce.pl