W krótkim nagraniu z dzisiejszego posiedzenia rządu Polsat zwietrzył gigantyczną aferę rządu PiS. Jak zakończyła się "sprawa córki leśniczego"?

Media obiegło nagranie sprzed posiedzenia rządu. Ministrowie zbierali się na sali, a do szefa MSWiA, Mariusza Błaszczaka w pewnym momencie podszedł minister środowiska, Jan Szyszko z "tajemniczą kopertą". 

"To jest taka… córka leśniczego"- oświadczył Szyszko, podając kopertę ministrowi spraw wewnętrznych. Błaszczak, mając świadomość, że ministrowie są właśnie nagrywani, odparł: "A to jest kamera Polsatu", machając z uśmiechem do kamery. Minister środowiska dodaje: "Ona prosiła, abym to panu przekazał", na co Błaszczak jeszcze raz przypomina koledze z rządu o obecności kamery Polsatu. Na zakończenie Szyszko prosi Błaszczaka o przeczytanie i odchodzi.

Polsat zażądał wyjaśnień, natomiast w sprawę zaczęli angażować się posłowie PO. Sławomir Neumann, były wiceminister zdrowia, zdążył już awansować "córkę leśniczego" na komendanta policji. Jego partyjna koleżanka, Agnieszka Pomaska, zażądała od szefa MSWiA upublicznienia korespondencji.

Tymczasem, minister Błaszczak przesyłkę zwrócił:

"Minister Mariusz Błaszczak zwrócił korespondencję otrzymaną dziś od ministra Jana Szyszki. Minister Błaszczak poinformował ministra środowiska, że nie zwykł zapoznawać się z korespondencją przekazywaną z pominięciem drogi służbowej"- napisano na profilu MSWiA na Twitterze. 

"Jeżeli sprawa, którą przekazywał dziś minister środowiska leży w kompetencjach szefa MSWiA, wówczas minister Błaszczak chętnie się z nią zapozna, kiedy zostanie mu ona przekazana formalną drogą służbową"-czytamy na profilu MSWiA.

Tak umarła "Córka Leśniczego"Gate...

yenn/Polsat News, Fronda.pl