Główna uroczystość 30. rocznicy upadku muru berlińskiego rozpocznie się o 10:30. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski przypomina, że to Polska była krajem, który otworzył drogę do wolności dla całego regionu. 

- Bez polskiej "Solidarności" i bez zwycięstwa wolności w wyborach czerwcowych (...) nie powstałby efekt domina, który zakończył się upadkiem muru berlińskiego, a w efekcie zjednoczeniem Niemiec. Dobrze, że Niemcy pamiętają o tym, że bez Polski nie byliby krajem zjednoczonym - zaznaczył Szczerski.

Na zaproszenie prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera w obchodach wezmą też udział prezydenci Czech Słowacji i Węgier. Jednym z punktów programu będzie złożenie róż przy pomniku upamiętniającym zasługi Grupy Wyszehradzkiej w przezwyciężaniu komunizmu.

Symbol końca zimnej wojny

Upadek muru berlińskiego stał się symbolem końca zimnej wojny i komunizmu w Europie. Ponad 150-cio kilometrowy system umocnień przez 28 lat oddzielał Berlin Zachodni od Wschodniego. Przejścia graniczne między nimi otwarto 9 listopada 1989 roku.

Prezydent Andrzej Duda odwiedzi też Miejsce Pamięci i Muzeum obozu Sachsenhausen. Złoży wiązankę kwiatów przy tablicy poświęconej pamięci 183 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych uczelni Krakowa, którzy w listopadzie 1939 roku zostali aresztowani i wywiezieni do Sachsenhausen w ramach tzw. Sonderaktion Krakau.

- Jest to bardzo ważne, by pamiętać o wszystkich ofiarach, tych znanych oraz nieznanych z imienia i nazwiska - zaznacza minister Krzysztof Szczerski.

źródło: IAR