W piątek rozpoczął się kongres Partii Europejskich Socjalistów. Bierze w nim udział były prezydent Słupska, założyciel nowej partii Wiosna, Robert Biedroń. 

Jak poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową wiceprezes partii Biedronia, Marcin Anaszewicz, polityk na marginesie tego wydarzenia ma spotkać się m.in. z premierami Szwecji, Hiszpanii, Portugalii, a także... z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej, Fransem Timmermansem. 

Biedroń będzie chciał rozmawiać z Timmermansem na temat praworządności oraz planów KE dotyczących powiązania z przestrzeganiem jej zasad wypłaty środków europejskich. Jednak przede wszystkim lider Wiosny zamierza przekazać wiceszefowi KE swoją koncepcję przekierowywania funduszy unijnych dla państw naruszających zasadę rządów prawa do samorządów, która gwarantowałaby, że za uchybienia władz nie byliby karani obywatele.

"Uważamy, że to jest skuteczniejszy mechanizm, bo zaproponowane przez Komisję rozwiązanie, które miałoby objąć całe kraje członkowskie, mogłoby mieć bardzo negatywny wpływ na gospodarkę i działania samorządów"-powiedział Anaszewicz. 

Jaki jest cel spotkań byłego prezydenta Słupska? Wiceprezes partii Wiosna zaznaczył w rozmowie z PAP, że Robert Biedroń chciałby "wziąć sprawy we własne ręce" i zbudować dyplomację alternatywną "wobec tej, która trochę nieudolnie uprawiana jest przez obecny polski rząd, ale też w sposób niewystarczający przez partie opozycyjne”. 

"Nie ukrywamy, że chcemy trochę wzmocnić wizerunek Polski na arenie europejskiej, bo ostatnie miesiące pokazują, że polski rząd spycha polską politykę zagraniczną na manowce"-dodał rozmówca PAP. 

 yenn/PAP, Fronda.pl