Lider Wiosny, Robert Biedroń przed majowymi wyborami zapowiedział, że zrezygnuje z miejsca w Parlamencie Europejskim. Przyczyną takiej decyzji miało być skoncentrowanie sił na jesiennych wyborach parlamentarnych. Czy Biedroń na pewno odda mandat? Nie wiadomo... 

"Nie ma na razie decyzji, co robimy z osobami, które dostały się do europarlamentu"-przyznał polityk Wiosny, prywatnie- partner Biedronia, Krzysztof Śmiszek. 

Informacja wywołała lawinę komentarzy. Decyzję o rezygnacji z mandatu europosła lider Wiosny ogłosił już przed wyborami. Miejsce Roberta Biedronia miałaby zająć prawniczka, prof. Monika Płatek, która uzyskała drugi wynik na liście. 

Inny polityk Wiosny, Krzysztof Śmiszek, poinformował dziś, że Biedroń wcale nie planuje zrezygnować z miejsca w Parlamencie Europejskim. 

"PE pracuje w swoim rytmie. Sam jestem zwolennikiem, żeby Robert Biedroń był w PE. Na pięć lat na pewno"-powiedział Śmiszek. Jak dodał, listy do Sejmu będą układane, nie podjęto jednak na razie decyzji w sprawie osób, które dostały się do PE. 

 

yenn/Twitter, Fronda.pl