Brazylijski książę Bertrand Orleański-Bragança w ostrych słowach skrytykował dokument końcowy synodu amazońskiego. Zwracając szczególnie uwagę na akapit 10 tego dokumentu, który potępia m.in. projekty hydroelektryczne, drogi wodne, koleje oraz przedsięwzięcia związane z kopalniami i wydobyciem ropy w rejonie Amazonii, arystokrata zauważył w zamieszczonym na YouTube wideo, że „są to kwestie techniczne i doczesne”.

Kościół natomiast „ma obowiązek zachować wartości moralne i przygotować dusze na niebo. A duchowieństwo powinno interweniować w sfery doczesne i przyrodzone wówczas, kiedy odnosi się to do wiary i zasad moralnych”.

Dalej stwierdził, że zadaniem Kościoła jest „obrona katechizmu, obrona zasad katolickich odnośnie aborcji i małżeństw homoseksualnych (...). Jednak Kościół, synod, nie ma nic wspólnego z energią hydroelektryczną”. Książę zakwestionował też rzekomy „atak na naturę”, o którym mówi dokument końcowy synodu, i podważył opinię o niszczeniu lasu amazońskiego, stwierdzając, że deforestacji ulega ta część, która „nie jest właściwym lasem deszczowym”. Jego zdaniem całość jest wymierzona tak naprawdę w rząd Bolsonaro.

Zdaniem księcia wymowa dokumentu końcowego jest panteistyczna i widać w nim dążenie do „kompletnej zmiany” Kościoła rzymskokatolickiego, a także „chrześcijańskiej cywilizacji, która istniała w ciągu historii Kościoła”. „Chcą wymazać cały postęp, jaki nastąpił w wciągu ostatnich 2000 lat dzięki cywilizacji chrześcijańskiej” – dodał.

Odnosząc się do fragmentu mówiącego o Amazonii jako „miejsca cierpienia i przemocy”, książę Bertrand podkreślił: „Amazonia to las. Las nie cierpi. Jest to jednak część wizji panteistycznej, która twierdzi, że las może cierpieć, ponieważ przyroda to Matka Natura albo Pachamama, albo cokolwiek innego”.

Według dokumentu ofiarą „ataku na przyrodę” jest m.in. „siostra Matka Ziemia”. Pytając się, czy oznacza to Pachamamę, arystokrata mówi: „To mylenie człowieka, który jest obrazem Boga z resztą stworzenia”.

jjf/ChurchMilitant.com