Po wczorajszym skandalicznym akcie wandalizmu w wykonaniu bojówkarzy LGBT niestety wciąż głosu nie zabrał prezydent Warszawy, który jest tak zaangażowany w chronienie stolicy przed „mową nienawiści” na marszach organizowanych przez środowiska patriotyczne. Wypowiedział się natomiast przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. Profanację najważniejszych warszawskich pomników, polityk porównał do spalenia tęczowej flagi przez przeciwników ideologii LGBT.

Przewodniczący PO Borys Budka był wczoraj wieczorem gościem w Polsat News, gdzie odniósł się do sprawy dewastacji warszawskich pomników, w tym figury Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża. Tej samej figury, która została zniszczona w czasie walk Powstania Warszawskiego, a o której św. Jan Paweł II tak mówił w czasie słynnej homilii na Placu Zwycięstwa:

- „Nie sposób zrozumieć tego miasta, Warszawy, stolicy Polski, która w roku 1944 zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi, na walkę, w której legła pod własnymi gruzami, jeśli się nie pamięta, że pod tymi samymi gruzami legł również Chrystus-Zbawiciel ze swoim krzyżem sprzed kościoła na Krakowskim Przedmieściu”.

Jak więc ten wandalizm skomentował Borys Budka?

- „Dla niektórych to obraza uczuć religijnych. Moich uczuć to nie obraża, ale szanuję uczucia tych, którzy bardzo mocno bronią symboli religijnych” – powiedział polityk.

Podkreślił, że nie popiera tego typu akcji, ponieważ w jego ocenie wywołują one „niepotrzebne emocje”, a profanację pomników porównał do palenia tęczowych flag, które obrażają osoby z mniejszości seksualnych.

Budka ostro krytykował też samorządy podejmujące prorodzinne uchwały, które stały się ofiarami dyskryminacji ze strony Komisji Europejskiej:

- „Ostrzegaliśmy, czym może kończyć się nietolerancja” – mówił.

- „Wszyscy są równi wobec prawa i tego typu uchwały powinny być przez sądy administracyjne uchylane, a wcześniej powinni reagować wojewodowie” – dodawał.

kak/polsatnews.pl, tvp.info.pl, fronda.pl