Małkowski zgodził się na podanie jego nazwiska i upublicznienie wizerunku, bo jak stwierdził, nie ma sobie nic do zarzucenia. 
Wyrok w jego sprawie jest jawny, natomiast uzasadnienie, podobnie jak cała rozprawa zostały utajnione. 

Ponad tydzień temu w mowie końcowej oskarżyciel publiczny zażądał dla b. prezydenta kary 9 lat pozbawienia wolności. Prokurator chciał także, by sąd zakazał Czesławowi Małkowskiemu zajmowania stanowisk kierowniczych w jednostkach administracji publicznej przez 10 lat oraz by sąd wydał wobec Czesława M. 12-letni zakaz zbliżania się i kontaktowania z główną pokrzywdzoną w sprawie. Oskarżyciel publiczny zażądał również, by wyrok został podany do wiadomości publicznej. 

Po prokuratorze mowę końcową wygłosił przed sądem b. prezydent, jednak z uwagi na wyłączenie jawności, nie wiadomo jak odniósł się do zarzucanych mu przez prokuraturę czynów. W rozmowach z dziennikarzami podkreślał, że jest niewinny.

Mimo nierozstrzygniętej sprawy przed sądem w Ostródzie w 2014 r., M. wystartował w wyborach samorządowych kandydując na urząd prezydenta. W II turze przegrał rywalizację z obecnym włodarzem miasta Piotrem Grzymowiczem, otrzymując 500 głosów mniej. Został jednak radnym Olsztyna i sprawuje obecnie ten mandat.
 
mm/IAR