Jeren Andrew Miles, dyrektor ds. rozwoju społeczności w firmie Meta, czyli firmie matce Facebooka, został zwolniony z pracy po tym, jak ujawniono, że próbował się umówić na spotkanie z rzekomo trzynastoletnim chłopcem po internetowym flircie o charakterze erotycznym.

O sprawie poinformował dziennikarz Andy Ngo. Według jego relacji Miles został zwabiony do hotelu Le Meridien w Columbus w stanie Ohio przez grupę antypedofilskich działaczy o nazwie Predator Catchers Indianopolis (PCI). Miles, który ma 35 lat, był przekonany, że wymienia wiadomości tekstowe z trzynastolatkiem. Wiadomości miały charakter wyraźnie seksualny. Członkowie PCI następnie nagrali rozmowę z Milesem w pokoju hotelowym.

Z początku Miles próbował zaprzeczać, że miał zamiar spotkać się z rzekomym trzynastoletnim chłopcem, przyznając, że „flirtował” z nim. Potem powiedział, że podał swoją „lokalizację”. Eric Schmutte z PCI poinformował, że zebrane dowody grupa przekazała policji w Columbus, a także policji w rodzinnym mieście byłego dyrektora w Palm Springs w Kalifornii.

Rzecznik prasowy Mety w wypowiedzi dla „Daily Caller” powiedział: „Powagi tych zarzutów nie da się przecenić. Ta osoba nie jest już zatrudniona w firmie. Aktywnie badamy tę sytuację i w tej chwili nie możemy przedstawić żadnych dalszych komentarzy”.

Jak zauważył Calvin Freiburger z „Life Site News”, „to nie pierwszy raz, kiedy Facebook ucierpiał z powodu negatywnego rozgłosu związanego z przestępstwami seksualnymi. W zeszłym roku ten serwis społecznościowy został podany do sądu za to, że nie zapobiegł używaniu jego platformy przez handlarzy żywym towarem w celach seksualnych”.

Miles był członkiem zarządu grupy LGBT o nazwie Equality California. Po nagłośnieniu afery były dyrektor wykasował swoje konta w mediach społecznościowych.

 

jjf/LifeSiteNews.com, dailycaller.com, ngo.locals.com