Cholesterol nie ma żadnego wpływu na rozwój miażdżycy czy zawał serca. Wysoki poziom cholesterolu wiąże się dłuższym życiem i mniejszym ryzykiem raka. A zbijanie cholesterolu może prowadzić do zgonu i nowotworów - twierdzi Walter Hartenbach. I dodaje: Obniżanie poziomu cholesterolu we krwi oznacza krociowe zyski dla firm farmaceutycznych, lekarzy i producentów margaryny.

O kontrowersyjnej książce "Mity o cholesterolu”, wydanej przez Oficynę Wydawniczą "Interspar” w 2007 roku, w Polsce coraz głośniej. Kim jest jej autor? Prof. dr hab. Walter Hartenbach jest specjalistą w dziedzinie chirurgii. Pracował w szpitalu uniwersyteckim w Monachium, był ordynatorem oddziałów chirurgicznych w szpitalach w Wiesbaden. Przez kilkadziesiąt lat badał związki nieprawidłowego odżywiania z nowotworami i chorobami naczyń.

- I nie udało mu się stwierdzić zależności między stężeniem cholesterolu we krwi a rozwoje miażdżycy - mówi dr hab. Adam Gąsiorowski, prodziekan Wydziału Fizjoterapii Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej w Lublinie, lekkoatleta, autor podręcznika "Anatomii funkcjonalnej narządu ruchu człowieka” dla studentów medycyny.

Według niemieckiego naukowca światowy przemysł farmaceutyczny naciska na naukowców i lekarzy, a ci zaniżają prawidłową normę zawartości cholesterolu we krwi do 200 mg/dl.

- Na całym świecie przyjmuje się, że średnia wartość stężenia cholesterolu dla osoby dorosłej wynosi 250 mg/dl - mówi dr Adam Gąsiorowski.
Stężenie cholesterolu jest zależne od obciążenia organizmu. U niektórych osób może wynosić od 300 mg/dl do 350 mg/dl i jest korzystną oznaką wzmożonej witalności organizmu. A nie znakiem choroby.

Cholesterol nie jest śmiertelną trucizną, jak wmawiają nam media - uważa profesor Hartenbach. Jest lipidem niezbędnym do życia. Znajduje się we wszystkich komórkach, wpływa na wiele funkcji życiowych.
Co ma cholesterol do raka?

Według Waltera Hartenbacha cholesterol jest podstawowym składnikiem wszystkich komórek ludzkiego ciała.
Lekarze z kliniki uniwersyteckiej w Monachium ustalili, że wszyscy chorzy z nowotworami mieli bardzo niski poziom cholesterolu we krwi! 
- Obniżenie stężenia cholesterolu we krwi zakłóca całą przemianę materii - dodaje Hartenbach.

Poziom cholesterolu nie zależy od tego, co i jak jemy. Zależy od wątroby, która produkuje go tyle, ile w danej chwili organizm potrzebuje. Mało tego. W trakcie obciążenia organizmu poziom cholesterolu we krwi może wzrosnąć do wartości 400 mg/dl. 

"Ustalenie wartości cholesterolu na poziomie 200 mg/dl, co skutecznie forsuje przemysł farmaceutyczny, oznaczałoby, że wszyscy dorośli na tej ziemi są chorzy” - czytamy w książce "Mity o cholesterolu”. 
Według Waltera Hartenbacha antycholesterolowe szaleństwo jest największą mistyfikacją stulecia. Sprytnie przygotowaną i prowadzoną przez przemysł farmaceutyczny, niektórych lekarzy i producentów margaryny.

Jeżeli przy pomocy zaniżonych norm na poziom cholesterolu wmówi się 80 % dorosłych ludzi, że powinni brać leki na obniżenie cholesterolu - zyski "mafii cholesterolowej” idą w miliardy. A tymczasem górna wartość graniczna poziomu cholesterolu dla osoby w wieku 40-59 lat wynosi 350 mg/dl (za: dziennikwschodni.pl)

Jedz smalec na zdrowie

Z całej tej litanii niekorzystnych cech, prawdziwa jest tylko jedna: smalec jest kaloryczny. 100 g dostarcza 880 kalorii, w tym 99,5 g tłuszczu, w tym 45 g kwasów tłuszczowych nasyconych, 44 g jednonienasyconych i 8 g wielonienasyconych, a dodatkowo około 90 mg cholesterolu.

Dlaczego warto jeść smalec?

Przede wszystkim jest to idealny tłuszcz do smażenia. Ze względu na wysoki udział odpornych na działanie wysokiej temperatury kwasów jednonienasyconych i nasyconych dużo lepiej wypada w porównaniu z powszechnie stosowaną oliwą z oliwek czy olejem rzepakowym.

Smalec zawiera:

  • tylko 39% nasyconych kwasów tłuszczowych – podczas gdy oliwa ma 14 % kwasów nasyconych

  • 35% tych nasyconych kwasów tłuszczowych to kwas stearynowy, który obniża poziom cholesterolu – oliwa zawiera 14% nasyconych kwasów tłuszczowych z czego kwas stearynowy stanowi jedynie 15% – jest więc w niej zdecydowanie mniej kwasu stearynowego niż w smalcu. Warto wiedzieć, że kwas stearynowy, mimo że również zalicza się do kwasów nasyconych, nie ma niekorzystnego wpływu na poziom lipidów, ulega bowiem w organizmie przekształceniu do kwasu oleinowego.

  • kwas linolowy – smalec ma go zaledwie 3-10% swojej wagi, natomiast oliwa z oliwek może mieć od 3 do 20% wagi. Dla porównania, olej słonecznikowy ma go aż 48-74%!

Gulasz z szynki z cukinią, papryką, marchewką i pomidorami

Składniki:

  • 1,5 kg szynki wieprzowej (można użyć również innych kawałków mięsa, np. łopatki)

  • 1/2 kg pomidorów

  • 650-700 gram cukinii

  • 1 duża marchewka

  • 1 i 1/2 dużej cebuli

  • główka czosnku

  • 2 duże papryki (użyłam czerwonej i białej)

  • ok.300 ml wrzątku

  • oliwa

  • sól morska

  • pieprz kajeński lub czarny pieprz

  • papryka słodka

  • tymianek świeży lub suszony (można użyć innych ziół, np.majeranku)

  • pęczek natki pietruszki

Sposób przygotowania:

Mięso umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym i pokroić w kostkę. Pomidory sparzyć wrzątkiem, zdjąć skórkę, pokroić niedbale. Paprykę oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić w kostkę lub paski. Cukinię pokroić w kostkę. W dużym rondlu na niewielkiej ilości oliwy zeszklić posiekną drobno cebulę. Dodać obrane i rozgniecione płaską stroną noża ząbki czosnku i jeszcze chwilę smażyć. Dodać mięso i obsmażyć, aby pory mięsa się zamknęły. Następnie dorzucić połowę cukinii oraz marchewkę i wlać wrzątek. Wstępnie doprawić solą, pieprzem kajeńskim i tymiankiem. Dusić na niewielkim ogniu ok. 50 minut, mieszając od czasu do czasu. Następnie dodać paprykę, pozostałą cukinię oraz pomidory. Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i dusić całość jeszcze około 40 minut. Kiedy mięso będzie już mięciutkie, ostatecznie doprawić gulasz, wcisnąć przez praskę pozostałe ząbki czosnku oraz dodać posiekną natkę pietruszki. Serwować z dodatkową porcją zieleniny. (http://chlebemisola.blog.pl/)