Kilka tygodni temu w polskich miastach zawisły plakaty z hasłem: „Konkubinat to grzech. Nie cudzołóż”. Widnieją na nich ręce złączone obrączką z węża. To celne ujęcie bardzo ważnego problemu w Polsce. Nie wszystkim się ono podoba.

O sprawie piszą z niesmakiem niemieckie media. Niemiecki „Die Welt” chętnie cytuje polityka SLD, który twierdzi wręcz przeciwnie, że „konkubinat to rodzina”.

Bardzo dobrze, że powstała ta kampania. Tak jak ministerstwo zdrowia ma zadanie troszczyć się o zdrowie obywateli, tak Kościół troszczy się o dusze wiernych. Zwłaszcza tych, których oszukał demon, że wspólne życie, na próbę, przed ślubem ma dać szczęście.

W ciągu ostatniej dekady liczba par żyjących bez ślubu zwiększyła się o ponad połowę. Wśród ponad 640 tys. tego typu związków przeważają ludzie młodzi, poniżej 34 roku życia. To ogromny problem polskiego społeczeństwa, świadczący o kryzysie, jaki przeżywa rodzina.

Młodzież unika odpowiedzialności, świadomego rodzicielstwa, sakramentalnego małżeństwa. Jest nastawiona z górny na rozpad związku, oddzielenie miłości od prokreacji. Coraz częściej tego typu zachowaniom przyklaskują rodzice.  

Symptomatyczne, że współcześnie dobro oburza, a zło nie zadziwia.  Cieszy mnie jednak to, że Kościół w Polsce ma odwagę mówić prawdę. Prawdę o tym, że prawdziwe szczęście istnieje tylko w Bogu, małżeństwie, dzieciach, rodzinie.

Tomasz Teluk