Czwarta klasa szkoły podstawowej w Autonomii Palestyńskiej. Zadanie z matematyki. „Liczba męczenników podczas pierwszej intifady (powstania przeciwko Izraelowi) wyniosła 2026 zabitych, a liczba męczenników w czasie intifady Al-Aqsa wyniosła 5050. Liczba męczenników podczas tych dwóch intifad to zatem ...”. Serio. Takie ćwiczenie mają rozwiązywać uczniowie w szkołach, które funkcjonują w Palestynie będącej cały czas, czy się to podoba czy nie, terytorium Izraela.

W klasie trzeciej podczas nauki języka arabskiego w podręczniku „Our beautiful language” („Nasza piękna mowa”) dziewięciolatkowie uczą się o „eliminowaniu uzurpatorów” z Izraela oraz o męczeńskiej krwi przelanej za wyrzucenie izraelskich wrogów. Są też teksty odpowiednich piosenek.

W klasie piątej, także na lekcjach arabskiego, męczeńska śmierć i dżihad określane są jako „najważniejszy sens życia”. Jedenastolatkowie na pewno to zapamiętają. Zwłaszcza, że co chwilę widzą praktyczne odsłony walk izraelsko-palestyńskich.

Aby jednak palestyńscy jedenastolatkowie nie zapomnieli, czego się uczyli w latach dziecięcych, to w klasie dziesiątej podczas nauki Koranu („edukacja muzułmańska”) śmierć męczeńska określana jest jako... przywilej! To naprawdę interesująca „inwestycja” w szesnastoletnią młodzież. Ale owa edukacja jest konsekwentna. W klasie rok wyżej, jedenastej, w podręczniku „Język arabski: czytanie, gramatyka, wypowiadanie się” na stronie 19. w utworze „Nie mów mojej mamie!” autorstwa Muhammada Barasha sugeruje się, że młodzi ludzie nie powinni uprzedzać rodziców, jeśli chcą zostać męczennikami. Stereotypy o 72 dziewicach – darze dla „szahidów”, czyli właśnie męczenników, potwierdza podręcznik dla klasy dziewiątej, wydany w tym roku (podobnie, jak wszystkie inne wspominanie podręczniki) w cz 1. na stronie 12. Cały wielki fragment o tym, jak Allah wyróżnia męczenników spośród wierzących i co im może dać w islamskim raju. Wymienia się nawet sześć sposobów funkcjonowania w owym raju dla męczenników. Kolejny podręcznik dla klasy jedenastej „Edukacja muzułmańska”, także tegoroczny, na stronie 99. stwierdza, że islam jest – źle ‒ charakteryzowany jako religia wojny raczej niż pokoju. Jednocześnie stwierdza się, że wojna będzie toczyć się zawsze.

W podręczniku dla klasy siódmej (czyli dla trzynastolatków) „nauka i życie” na stronie 77. widzimy efektowny obrazek: izraelscy żołnierze z karabinami w biegu, a zza rogu wyskakuje młody Arab z zakrytą twarzą i strzela do nich z dużej procy.

Cóż, trzeba Palestyńczykom przyznać jedno. Są konsekwentni. Także w edukacji.

Dość przykładów. Warto wiedzieć, aby potem się nie dziwić. Przynajmniej temu, co dzieje się w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

Prawdę mówiąc, nie dowiedziałem się o tym od rzecznika ambasady Izraela w Polsce. Niestety, w tej sprawie pan rzecznik milczy. Widocznie wzorem byłego rzecznika Clinton zajmuje się tropieniem urojonych wrogów w Polsce.

Ryszard Czarnecki

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (22.11.2017)