Obecne kłopoty energetyczne i zakłócenia w dostawach prądu to efekt zaniechań rządu PO-PSL. W pierwszej połowie sierpnia jak za komuny wróciliśmy do 20 stopnia zasilania.

W roku 2012 porzucono budowę elektrowni w Ostrołęce i to pomimo wydatkowania setek milionów złotych. Okazało się , że przyjmowane ścieżki cenowe energii elektrycznej dla oceny opłacalności inwestycji w bloki energetyczne maja się nijak do cen energii w ostatnich dniach. Cena 1 MWh w obliczu 20 stopnia zasilania poszybowała w południe 11 sierpnia do 1413 zł. Wszystko przez brak rezerw w krajowym systemie elektroenergetycznym. Jest to kolejny dowód na to , że wstrzymanie budowy nowego bloku elektrowni w Ostrołęce  było błędem.

 Elektrownia ta jest niezbędna, ponieważ na północ i wschód od Warszawy Polska posiada elektrownię jedynie w Ostrołęce. Niestety ta stara elektrownia , która pochodzi z początków lat 70 –tych, chłodzona jest bezpośrednio wodą z rzeki Narew. Obecnie stan wody Narwi i innych rzek w Polsce jest bardzo niski i niesamowicie utrudnia to pobór wody do chłodzenia bloków energetycznych. Dodatkowo maksymalna temperatura zrzutu wody po chłodzeniu bloków to 35 stopni.  Tymczasem woda w Narwi ma temperaturę już 27 stopni i co oczywiste błyskawicznie zagrzewa się podczas chłodzenia bloków energetycznych.

Nowa elektrownia miała zaplanowany zamknięty system chłodzenia, który nie jest aż tak zależny  od poziomu wody w Narwi i jej temperatury na poborze. Zaprojektowana w nowej elektrowni Chłodnia Kominowa jest znacznie nowocześniejsza i wydajniejsza.

Co ważne Elektrownia Ostrołęka jest zakładem stabilizującym Krajowy System Elektro-energetyczny  kraju. Oznacza to, że wytwarza  taką moc, która w danej chwili jest konieczna w systemie.  Cała inwestycja związana była między innymi z tak zwanym blackoutem w systemie energetycznym, który zaistniał w 2006 roku. Wówczas sytuacja była podobna do obecnej. Niestety zmarnowano 8 lat i w efekcie Pani Premier Kopacz musi przez telewizję apelować do Polaków o oszczędzanie prądu a więksi odbiorcy mają już ograniczenia w dostawach.  

Do 2020 roku trzeba będzie odstawić w Polsce od 3400 – 6000 MW zainstalowanej mocy w najstarszych blokach . Realizowane inwestycje w nowe moce wytwórcze nie pokryją koniecznych od-stawień. Analizy PSE pokazują, że w wariancie realistycznym w drugiej połowie 2015 roku oraz w całym okresie 2016 -2018 występują niedobory wymaganej nadwyżki mocy. Maksymalny poziom tych niedoborów zmienia się w przedziale 1500 -2500 MW, przy czym najgorsza sytuacja bilansowa wystąpi we wrześniu 2016 r.  Stąd jeszcze bardziej nie zrozumiałe jest zaniechanie budowy bloku C w Ostrołęce.

Arkadiusz Czartoryski

Poseł na Sejm RP Komisja do Spraw Kontroli Państwowej