Warszawska Prokuratura Okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie śmierci boksera Dawida "Cygana" Kosteckiego. W piątek pięściarza znaleziono martwego w celi więzienia na Białołęce. Postępowanie prowadzone jest w kierunku nakłaniania i pomocy w samobójstwie.

Bokser trafił do więzienia w 2016 r., oskarżony o sutenerstwo, pobicie, założenie i współkierowanie grupą przestępczą, pranie pieniędzy, wyłudzanie podatków i legalizację kradzionych samochodów. Za dwa lata mógł wyjść na wolność. 

Dawida Kosteckiego (znanego również jako "Cygan") znaleziono martwego w celi zakładu karnego na warszawskiej Białołęce w piątek 2 sierpnia. Współosadzeni nie zauważyli niczego, gdyż pięściarz miał wcześniej przykryć się kocem. Do tragedii doszło nad ranem. Według Służby Więziennej, Kostecki miał powiesić się w celi, na prześcieradle. W związku z powyższym - jak mówi w rozmowie z reporterem Radia ZET prok. Marcin Saduś, rzecznik stołecznej prokuratury, postępowanie prowadzone jest w kierunku namawiania i pomocy w samobójstwie.

yenn/Radio ZET, Fronda.pl