Pewna moja znajoma przyswoiła kilka obcych słów, których znaczenia nie końca rozumiała. Czasami dochodziło więc do zabawnych sytuacji, kiedy chciała zaimponować wysoką kulturą językową. Spotykaliśmy się na wywiadówkach w szkole mego wnuka, podczas których pełniłem w zastępstwie jego rodziców rolę dyżurnego opiekuna. Otóż znajoma ta, chcąc zapewnić wychowawczynię, że jej syn będzie odrabiał zadania domowe, powiedziała: - dopilnuję Roberta osobiście, żeby odrabiał lekcje sukcesywnie. Co miało prawdopodobnie oznaczać systematycznie.

Mniej więcej na podobnym poziomie w obszarze obcych słów porusza się premier Kopacz, mówiąc: - „To źle, że Ziobro nie stanie przed Trybunałem Stanu! Niech go życie i los zweryfikuje za to, co robił!" Mogę się, podobnie jak na wywiadówce, domyślać się, że Kopacz chce uniknąć wrednego życzenia „niech go los ukarze”, więc doprowadza swoje życzenie do absurdu. Nawiasem mówiąc życzenie jest naprawdę okropne. Bo tak naprawdę to odwołuje się do dwóch narzędzi kary. Niech życie go ukarze za to, co zrobił. A jakby życie zapomniało, to niech los dopełni sprawiedliwości wobec tego łotra. Taki jest sens jej kobiecego, subtelnego życzenia.

A przecież język polski stwarza delikatnej kobiecie wyrażenie tego samego sensu, bez uciekania się do słów: „niech go ukarze” „niech go rozszarpie na kawałki”, „niech się smaży w piekle”. Mogłaby by np. powiedzieć: - wystarczy, jeśli mu się los odwdzięczy za to wszystko, co zrobił, kiedy był ministrem sprawiedliwości.       

Niedomagania językowe premier nie martwią mnie jednak tak, jak jej osobista ślepota. Wiara, że plucie na innych, że obarczanie polityków PiS najgorszymi cechami poprowadzi ją do zwycięstwa lub przynajmniej niewielkiej porażki. Żeby było śmiesznie, choć prawdę mówiąc, dla mnie to potrąca o grozę, Kopacz przypisuje innym negatywne cechy, których sama jest wzorową wręcz ilustracją. Staje się karykaturą samej siebie, kiedy mówi, że ostrzega przed ludźmi z PiS, którzy w czasie swoich rządów popełniali te same błędy i nie wyciągali z tego żadnych nauk.

Czy ktoś weryfikuje umysł premier Kopacz? Ależ tak. Życie i los.

Jerzy Jachowicz

Źródło: www.sdp.pl