Najpierw konsultacje. Zaczynamy od Rady Naczelnej, potem debaty wewnętrzne od gminy, przez powiat, do województwa. W czerwcu podejmiemy decyzję - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz komentując najbliższą przyszłość PSLu w strukturach Koalicji Europejskiej.

W rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz przewodniczący ludowców jasno stwierdził, że jego zdaniem przyczyn porażki można dopatrywać się w zbytnim skręcie w lewo m.in. w ataku na Kościół.

Kampania nie przyniosła takiego efektu, jak zakładaliśmy. Niebezpieczny był skręt w lewo, przed którym ostrzegaliśmy. Atak na wspólnotę Kościoła - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Ale atak na wspólnotę Kościoła jako wszystkich wierzących zmobilizował elektorat PiS-u. Ten niebezpieczny skręt w lewo dotyczący LGBT, że to jest sprawa najważniejsza, która interesuje Polaków – okazało się, że nie. Lewicowy elektorat, lewica światopoglądowa policzyła się u Biedronia. To jest 6 proc. w najlepszych dla nich wyborach - dodał.

Jednym z tematów rozmowy było połączenie obecnej Koalicji Europejskiej z partią Wiosna Roberta Biedronia. W tym przypadku jednak polityk PSL ma niezmienne zdanie.

Tu jest non possumus, granica, której nie przekroczymy. Przyłączenie, czy w ogóle chęć przyjęcia Roberta Biedronia, współpracy w ramach koalicji, jest momentem, kiedy PSL-u w tej koalicji na pewno nie będzie. Nie zmieścimy się - stwierdził.

mor/wyborcza.pl/fronda.pl