Noa Pothoven, siedemnastolatka z Holandii, która w wyniku traumy wywołanej gwałtem, nie została poddana eutanazji. Przyczyna śmierci dziewczyny była inna. Nastolatka cierpiąca na zespół stresu pourazowego oraz depresję zmarła, gdy przestała przyjmować posiłki i napoje. 

O śmierci Noy Pothoven poinformowała jej siostra. Dziewczyna zmarła 2 czerwca we własnym domu. Pisała wcześniej w mediach społecznościowych, że od dłuższego czasu planowała śmierć, a decyzji nie podjęła pod wpływem impulsu. 

"W ciągu nie więcej niż 10 dni umrę"-pisała 17-latka z Holandii na Instagramie.

 "Po latach walki jestem wyczerpana. Od jakiegoś czasu nie jem i nie piję; po wielu dyskusjach i ocenach zdecydowano, żeby pozwolić mi odejść, bo moje cierpienie jest nie do zniesienia"- dodała. Noa Pothoven prosiła przy tym obserwujących na Instagramie, aby nie próbowali przekonywać jej do zmiany planów. Nastolatka podkreśliła, że jest to jej własna- i ostateczna- decyzja. 

"W tym przypadku kochać to pozwolić odejść"-podsumowała Holenderka. Dziewczyna w ubiegłym roku wydała autobiografię "Winnen or leren" (Wygraj lub ucz się), w której opisała swoje traumatyczne przeżycia. Była molestowana seksualnie, a w wieku 14 lat - zgwałcona przez dwóch mężczyzn. Te dramatyczne wydarzenia spowodowały u nastolatki zespół stresu pourazowego, depresję i anoreksję. W wyniku traumy Pothoven kilkakrotnie próbowała odebrać sobie życie. Nie opowiedziała o swoim cierpieniu rodzicom, którzy dowiedzieli się o wszystkim dopiero w 2018 r. Wówczas Holenderka zgłosiła się do kliniki eutanazji w Hadze, jednak lekarze, ze względu na wiek dziewczyny i brak zgody rodziców, odmówili przeprowadzenia zabiegu. W Holandii co prawda eutanazja jest legalna od 12. roku życia (co również napawa zgrozą), tym niemniej na zabieg potrzeba zgody rodziców i orzeczenia lekarzy, że ból jest dla pacjenta nie do zniesienia. Takiej zgody nie otrzymała Noa Pothoven, zamiast tego zdecydowano się na przejście na opiekę paliatywną. 

17-latka w ostatnich latach leczyła się z depresji i anoreksji, była również hospitalizowana z powodu niedożywienia zagrażającego jej życiu. Rodzice chcieli poddać córkę terapii elektrowstrząsowej, jednak nie doszło do tego, również ze względu na młody wiek pacjentki. Wówczas Noa Pothoven zrezygnowała z dalszego leczenia, a w jej domu ustawiono szpitalne łóżko. Na początku czerwca zrezygnowała z przyjmowania posiłków i płynów. To właśnie zaprzestanie leczenia i odmowa przyjmowania pożywienia spowodowały śmierć nastolatki. 

Nie jest zatem prawdą, że na 17-letniej Holenderce wykonano eutanazję. Taką informację podawały wcześniej media, również nasz portal. 

WAŻNA INFORMACJA. TU ZNAJDZIESZ POMOC.

Zmagasz się z depresją, traumą, myślami samobójczymi? Obawiasz się, że bliska Ci osoba może targnąć się na swoje życie? Pamiętaj, że osoby potrzebujące pomocy mogą skontaktować się z Telefonicznym Centrum Wsparcia, pod numerem 800 70 2222. Dzieci i młodzież mogą skorzystać natomiast z Telefonu Zaufania 116 111. Co ważne, z serwisem prowadzonym przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę można skontaktować się także pisemnie.

yenn/Rp.pl, Fronda.pl