W rozmowie z portalem "Dziennik.pl" znany aktor Borys Szyc określa siebie jako "ekopatriotę" i dzieli swoimi przemyśleniami nt. wycinki Puszczy Białowieskiej.
"Przyroda zawsze była mi bliska. Natomiast w momencie, w którym zaczęto niszczyć i wycinać Puszczę Białowieską, a świętej pamięci pan Szyszko wskazywał na różne szkodniki sam będąc jednym, jeżeli nie największym z nich, uznałem, że trzeba coś zrobić"-mówił dla portalu Dziennik.pl Borys Szyc. W rozmowie opowiada, jak pojechał z kamerą do Puszczy by stworzyć film dokumentalny, który ukazywałby obydwa punkty widzenia.
"Dlatego spędziliśmy też trochę czasu z leśnikami, którzy pokazali nam swoją stronę medalu, opowiedzieli o swojej filozofii opieki nad lasem"-tłumaczy Szyc. Zapytany czy przekonały go ich argumenty odpowiada, że "nie do końca".
"Ich wizja różni się od mojego pojmowania troski o przyrodę. Moim partnerem do rozmów i przewodnikiem był Adam Wajrak, którego wizja Puszczy jako dzikiego organizmu, który sam sobie radzi ze wszystkim, zarówno z kornikiem, jak i innymi chorobami, zdecydowanie bardziej do mnie przemawia"-twierdzi aktor. Warto w tym momencie przypomnieć o tym, że stacja Polsat News w listopadzie informowała o tragicznej sytuacji w Puszczy Białowieskiej. Wszystko za przyczyną działania kornika drukarza.
W dalszej części rozmowy Borys Szyc twierdzi, że w dzisiejszej Polsce "wszystko jest sprawą polityczną".
"Kiedy wypowiadasz się na temat ekologii nagle okazuje się, że z automatu jesteś przypisany do jakiejś partii. To absurd, bo przecież rzeczywistość nie jest czarno-biała"-mówił Borys Szyc i podkreśla, że to, iż uważa siebie za ekopatriotę nie stawia go po jakiejś stronie politycznej.
"Słowo patriota niestety jest stosowane czasem w bardzo dziwnych okolicznościach, na przykład przez osoby niosące zieloną flagę z falangą, czy wykrzykujące nazistowskie hasła"- dodał aktor.
yenn/Tysol.pl