– Jeśli otoczenie prezydenta uważa, że wszczynanie awantur wtedy, kiedy polski premier będzie negocjował – bo chodzi o kompleksowy plan walki z kryzysem migracyjnym – że najlepszym momentem do tego, żeby politycznie to rozgrywać i robić awanturę w Polsce, to ten moment, kiedy tu jestem, to wydaje mi się, że nie tędy droga – mówiła szefowa polskiego rządu podczas spotkania z mediami w Brukseli.

Szefowa polskiego rządu komentując dzisiejsze spotkanie oraz decyzje państw Wspólnoty ostro zaatakowała prezydenta Dudę, który nie zgadza się ze stanowiskiem rządu w sprawie przyjmowania uchodźców i narzucaniem kwot przez UE.

– Bezskutecznie apelowałam o Radę Gabinetową. Jeśli otoczenie prezydenta Andrzeja Dudy uważa, że wszczynanie awantur wtedy, kiedy polski premier będzie negocjował – bo chodzi o kompleksowy plan walki z kryzysem migracyjnym – że najlepszym momentem do tego, żeby politycznie to rozgrywać i robić awanturę w Polsce, to ten moment, kiedy tu jestem, to wydaje mi się, że nie tędy droga – mówiła Kopacz w Brukseli.

Jak tłumaczyła, jedyną droga do efektywnego rozwiązania problemu związanego z przyjeżdżaniem uchodźców to stworzenie wspólnego planu dla państw europejskich, według którego będą one współpracować. – Otoczenie PAD chyba też nie do końca jest merytoryczne przygotowane. To nie tylko Teresa Piotrowska, która jest szefem MSW, uczestniczyła w negocjacjach. To cały mechanizm – mówiła dalej szefowa rządu. Jak podkreślała, tego rodzaju decyzje to wynik wielogodzinnych dyskusji i konsultacji przy udziale ministra spraw wewnętrznych i ministra spraw zagranicznych. – A nie jednoosobowo – tak, jak pewnie będzie się to odbywać w rządzie, który ma teraz aspiracje do tego, żeby przejąć władze – dodała Kopacz, odnosząc się do Prawa i Sprawiedliwości.

– Podtrzymuję swoją deklarację: po dzisiejszym szczycie, wtedy, kiedy zakończymy wszystkie uzgodnienia, i to się znajdzie w stosownych konkluzjach, wtedy razem z ministrami jesteśmy gotowi do tego, żeby usiąść przy jednym stole z prezydentem i przekazać mu pełną wiedzę – podkreśliła premier Kopacz.

mm/300polityka.pl