Nowe terminale LNG w Europie powstają równolegle do niemiecko-rosyjskiej ofensywy, której celem jest budowa drugiej nitki gazociągu północnego Nord Stream II. Jak wynika z informacji DGP, jest szansa, że inwestycja będzie omawiana na przyszłotygodniowym szczycie. Część państw, które są jej przeciwne, chce wpisania do deklaracji ze szczytu zapisów, które będą jasno precyzowały, jaki charakter powinny mieć projekty energetyczne realizowane w UE (mają to być inwestycje, które służą „wspólnym interesom”, „wykorzystują optymalnie istniejącą infrastrukturę” i zwiększają „bezpieczeństwo energetyczne”). Nord Stream II nie mieści się w tych definicjach, a dyplomacja niemiecka zrobi wszystko, by te zapisy wykreślić.

W kontekście Nord Stream II terminal LNG w Świnoujściu nabiera jeszcze większego znaczenia. Jego uruchomienie daje szanse nie tylko na większą dywersyfikację dostaw gazu do Polski, ale i na złamanie rosyjskiej gazowej dominacji w tej części Europy. A tym samym zmianę układu sił paliwowych w regionie. Jeśli uda się zakwestionować Nord Stream II i dokończyć korytarz przesyłowy Północ–Południe, sprzedaż gazu z terminalu na południe Europy będzie opłacalna. W planach jest również odnoga gazociągu na Ukrainę.

mm/Dziennik Gazeta Prawna