Pełnomocnik Stanisława Gawłowskiego Roman Giertych chce ścigać informatorów mediów publicznych, w których pojawiły się informacje o jego kliencie. Chodzi o głośną sprawę dotyczącą rzekomego działania w mieszkaniu należącym do Gawłowskiego agencji towarzyskiej.

Złożę do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości ujawnienia mediom informacji objętych tajemnicą.”

- zapowiedział dziś Giertych. Na swoim Facebooku dodawał:

Otrzymałem dzisiaj pełnomocnictwo od pana posła Stanisława Gawłowskiego upoważniające do złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, polegającego na ujawnieniu środkom masowego przekazu (mediom rządowym) informacji z akt postępowania objętych tajemnicą śledztwa i tym samym niedopełnieniu obowiązków lub/i przekroczeniu uprawnień”.

W oświadczeniu pelnomocnik Gawłowskiego zaznaczył, że prokuratura wedle publikacji „w prorządowych mediach” w trakcie przeszukania mieszkania wynajmowanego przez posła PO prokuratura zabezpieczyła telefony komórkowe najemczyni, wskazujące na jej podwójną działalność. Kobieta uprawiała w wynajmowanym mieszkaniu nierząd – informował Giertych. Dodał, że Gawłowscy nie mieli o tym pojęcia.

Według pełnomocnika posła Platformy:

[…] ktoś z prokuratury lub CBA, mając dostęp do materiałów śledztwa, posłużył się nimi celem zdyskredytowania w opinii publicznej polityka PO”.

Według Giertycha jest to „ordynarne przestępstwo” z art. 241 kk w zw. Z art. 231 kk oraz „podłe działanie”. Dla pełnomocnika Gawłowskiego jest to dowód na to, że sprawa ma wymiar „wyłącznie polityczny”. Ktoś według Giertycha usiłuje celowo zdyskredytować opozycję. Dalej dodawał:

Bezmiar cynizmu, podłości i poczucia totalnej bezkarności tych ludzi jest bezprzykładny”.

dam/PAP,Fronda.pl