Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew wydawcy „Wprost” przeciw Romanowi Giertychowi dotyczący wypowiedzi prawnika sprzed dwóch lat, w której nazwał tygodnik „szmatławą gazetą”, a jego dziennikarzy „grupą przestępczą”. Wydawca „Wprost” zapowiada apelację od wyroku - podaje portal Wirtualnemedia.pl.

Słowa o „Wprost” Roman Giertych wypowiedział na antenie TOK FM na początku lipca 2014 roku, zaraz po ty jak tygodnik opublikował nagranie podsłuchanej rozmowy prawnika z Piotrem Nisztorem (współpracującym wtedy z tym tygodnikiem) i Janem Pińskim dotyczącej kupna praw do przygotowywanej przez Nisztora biografii Jana Kulczyka (ostatecznie książka ukazała się jesienią ub.r.). Giertych zaraz po publikacji nagrania zapowiedział pozew przeciw „Wprost”, w którym będzie domagał się przeprosin i 500 tys. zł zadośćuczynienia.

- Jestem atakowany przez „Wprost” nie za to, co powiedziałem Nisztorowi, tylko za to, że twierdzę, że „Wprost” jest grupą przestępczą. To, co zrobili dziennikarze, publikując nielegalne podsłuchy, spełnia znamiona przestępstwa - stwierdził Giertych w TOK FM. - Na miejscu wszystkich osób, które są wymieniane w publikacjach „Wprost”, pozwałbym pismo i może wreszcie ktoś doprowadzi do sytuacji, w której ta szmatława gazeta zbankrutuje - dodał.

We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie w całości oddalił pozew AWR „Wprost”. Uznał, że nazwanie przez Giertycha „Wprost” „szmatławą gazetą”, a jego dziennikarzy „grupą przestępczą” stanowi uprawnioną krytykę i mieści się w zakresie swobody wyrażania opinii. Sąd nakazał wydawcy zwrócenie Giertychowi 2,5 tys. zł kosztów zastępstwa procesowego.

bbb/wirtualnemedia.pl