Tłumaczenie prof. Magdaleny Środy, lewicowej działaczki i feministki, warto zanotować. Każda próba jego zrozumienia zakończy się jednak fiaskiem.

"Jakiś kretyn napisał, że wzięłam w obronę Polańskiego. Z kretynami trudno polemizować" – napisała na Facebooku Magdalena Środa.

O jaki tekst chodzi?

"Nawrócenie jest cenne dla wszystkich i zmazuje winy osoby nieprawej. Polański sprawia wrażenie kogoś kto odpokutował za grzechy wieloletnią poniewierką po świecie, a przede wszystkim swoim talentem i splendorem, jakiego przysparza Polsce" – pisała filozof.

Ale jeśli ktokolwiek zrozumiałby z niego, że "Polański sprawia wrażenie kogoś kto odpokutował za grzechy wieloletnią poniewierką po świecie, a przede wszystkim swoim talentem i splendorem, jakiego przysparza Polsce", to okazuje się, że jest w błędzie! Jest "kretynem, z którym trudno polemizować".

Według niej, jej tekst był "o kulturze gwałtu na kobietach, która ciągnie się od odległych czasów (symbolicznie, od Mieszka przez Napoleona do Polańskiego) a która wynikała z traktowania kobiet jako obiekty seksualne pozbawione praw".

"W pewnym sensie można to traktować jako 'okoliczności łagodzące', w cudzysłowie!! Bo to że inni gwałcili nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności za gwałt" – dodała.

 "Poza tym tekst nie był o Polańskim tylko o odpowiedzialności za własną biografię. Ratunku" – zaznaczyła

 

bz/FB