Mimo zapewnień Dominiki Wielowieyskiej na Twitterze, że "Gazeta Wyborcza" nie opowiada się za żadną partią (co zresztą internauci wyśmiali), dziennik staje murem za szefem Rady Europejskiej, Donaldem Tuskiem. 

Dziennikarz "GW" Wojciech Czuchnowski w swoim felietonie ostro atakuje Jarosława Kaczyńskiego, twierdząc, że to wszystko "bzdury" i "insynuacje". Autor usiłuje podważyć związki między podejściem Tuska do śledztwa smoleńskiego, a jego karierą w Brukseli.

"Prezes nadaje ton przyszłym działaniom organów ścigania. Wiele razy już twierdził, że Tusk powinien ponieść odpowiedzialność za aferę Amber Gold, zbyt tanią sprzedaż CIECH-u, za „zdradę dyplomatyczną”, czyli rzekome oddanie śledztwa smoleńskiego w ręce Rosjan"- stwierdza Czuchnowski.  Dlaczego "rzekome"? Czuchnowski próbuje zaklinać rzeczywistość?

Zdaniem dziennikarza, tego rodzaju działania mają jedynie zastraszyć Donalda Tuska, aby nie przyjechał już do Polski i nawet nie myślał o starcie w jakichkolwiek wyborach. 
Wojciech Czuchnowski stwierdza, że nie wie, dlaczego przesłuchanie trwało aż osiem godzin. Cytuje słowa przewodniczącego Rady Europejskiej, który twierdził, że z decyzją o zaniechaniu zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej nie ma nic wspólnego. Dziennikarz zapomniał jednak, że wnuk Śp. Anny Walentynowicz twierdzi, że ma nagrania, z których wynika zupełnie inna wersja. 

Odnosząc się cały czas do wypowiedzi lidera PiS dla TV Trwam, Czuchnowski podkreśla, że narrację prezesa przyjęli politycy PiS. 
Publicysta przytacza również wypowiedź Donalda Tuska, w której szef RE wyraża "zaniepokojenie" reformą sądownictwa w Polsce. 

"Z niesłychaną arogancją odmawia się wykonywania decyzji trybunałów europejskich. Mnie to pachnie wstępem do ogłoszenia, że Polsce Unia nie jest potrzebna, a Unii nie jest potrzebna Polska"- żalił się wówczas były premier. 

Dlaczego "GW" tak żarliwie broni Donalda Tuska, dając jednocześnie wyraz niechęci do prezesa PiS? 

yenn/Wyborcza.pl, Fronda.pl